Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Ukraińcy opłakują ofiary rosyjskiego ataku na Sumy w Niedzielę Palmową

Dym unoszący się z eksplozji po ataku rosyjskiego drona na Sumy na Ukrainie.
Dym unoszący się z eksplozji po ataku rosyjskiego drona na Sumy na Ukrainie. Prawo autorskie  P Photo/Evgeniy Maloletka
Prawo autorskie P Photo/Evgeniy Maloletka
Przez Abby Chitty z AP
Opublikowano dnia
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button

W atakach, które uderzyły w centrum Sum - miasta położonego około trzydzieści kilometrów od granicy Ukrainy z Rosją, zginęło co najmniej trzydzieści pięć osób.

REKLAMA

Ukraina opłakuje ofiary rosyjskiego ataku rakietowego na Sumy, w którym zginęło co najmniej 35 osób, w tym dzieci, a 119 zostało rannych.

Dwa pociski balistyczne uderzyły w miasto około godziny 10.15, według ukraińskich urzędników, uderzając w obszar, w którym znajduje się wiele budynków sakralnych, gdzie wielu mieszkańców zbierało się, aby świętować Niedzielę Palmową.

"To jest centrum miasta, centralna część, a wczoraj było wielkie święto religijne. Po obu stronach ulicy, gdzie miał miejsce ostrzał, znajdują się budynki sakralne. Ludzie udawali się na nabożeństwa, więc było wielu rannych i poszkodowanych" - wyjaśnił Oleh Strilka, rzecznik Służby Ratowniczej w obwodzie sumskim, dzień po zdarzeniu.

Strilka opisał, jak ekipy strażackie walczyły o ugaszenie szczątków spalonych samochodów rozrzuconych wśród gruzów zniszczonych budynków i powiedział, że ekipy ratunkowe nadal usuwają odłamki szkła dzień po ataku.

Wiele osób zebrało się, by złożyć kwiaty pod prowizorycznymi pomnikami ku czci zmarłych.

Międzynarodowe potępienie

Europejscy przywódcy potępili atak jako zbrodnię wojenną, a polski minister spraw zagranicznych Radek Sikorski nazwał ataki "szyderczą odpowiedzią Rosji" na zgodę Kijowa na zawieszenie broni zaproponowane przez Stany Zjednoczone ponad miesiąc temu.

Fińska minister spraw zagranicznych Elina Valtonen zwróciła również uwagę, że atak na Sumy nastąpił tuż po wizycie wysłannika prezydenta Donalda Trumpa, Steve'a Witkoffa, w Sankt Petersburgu na rozmowach z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.

Kobieta płacze, składając kwiaty i zabawki na miejscu rosyjskiego ataku rakietowego w Sumach.
Kobieta płacze, składając kwiaty i zabawki na miejscu rosyjskiego ataku rakietowego w Sumach. AP Photo/Evgeniy Maloletka

Stwierdziła, że podkreśla to, jak "Rosja całkowicie lekceważy proces pokojowy, ale także, że Rosja nie ma szacunku dla ludzkiego życia".

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski z zadowoleniem przyjął międzynarodową reakcję na rosyjski atak, ale twierdzi, że potrzebna jest większa presja na Moskwę, aby położyć kres wojnie.

"Tylko prawdziwa presja na Rosję może to powstrzymać. Potrzebujemy konkretnych sankcji wobec tych sektorów, które finansują rosyjską machinę zabijania" - napisał na X.

Przemawiając w swoim nocnym przemówieniu w poniedziałek, ukraiński prezydent powiedział, że "rosyjscy propagandyści państwowi przygotowują swoją publiczność na to, że negocjacje i dyplomacja nie zadziałają".

"W Moskwie teraz się nie boją. A jeśli nie będzie wystarczającej presji na Rosję, będą nadal robić to, do czego są przyzwyczajeni - nadal walczyć" - dodał.

Tymczasem rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow twierdzi, że pociski były wymierzone w "ukraińskich dowódców wojskowych i ich zachodnich kolegów" w Sumach, oskarżając Kijów o wykorzystywanie cywilów jako tarcz poprzez organizowanie spotkań wojskowych w centrum miasta.

Rosyjskie ministerstwo obrony stwierdziło również, że w ataku zginęło ponad 60 żołnierzy, ale nie przedstawiło żadnych dowodów na poparcie swoich twierdzeń.

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Przywódcy po ataku na Sumy: von der Leyen - "Rosja agresorem", Trump: "to błąd"

Zełenski o Rosji po ataku na Sumy: "plugawe szumowiny"

Niestabilność polityczna we Francji: jakie będą konsekwencje dla UE?