Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Minister Sikorski po ataku w Sumach: "Putin kpi z Trumpa"

Rosyjski atak na Sumy podsycił apele o nowe sankcje ze strony UE.
Rosyjski atak na Sumy podsycił apele o nowe sankcje ze strony UE. Prawo autorskie  Volodymyr Hordiienko/Copyright 2025 The AP. All rights reserved
Prawo autorskie Volodymyr Hordiienko/Copyright 2025 The AP. All rights reserved
Przez Jorge Liboreiro
Opublikowano dnia
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button

Ostatnie rosyjskie ataki na Sumy i Krzywy Róg pokazują, że Władimir Putin nie jest zainteresowany rozmowami pokojowymi, mówią szefowie dyplomacji państw członkowskich Unii Europejskiej i domagają się nałożenia na Moskwę nowych sankcji.

REKLAMA

Ministrowie spraw zagranicznych Unii Europejskiej, którzy zebrali się w poniedziałek na spotkaniu w Luksemburgu stwierdzili, że należy pilnie zaostrzyć sankcje wobec Rosji po niszczycielskim ataku na ukraińskie miasto Sumy.

Dwie rosyjskie rakiety balistyczne uderzyły w miasto w północno-wschodniej Ukrainie, w Niedzielę Palmową, święto upamiętniające wjazd Chrystusa do Jerozolimy.

Co najmniej trzydzieści cztery osoby zginęły, a ponad sto dziesięć zostało rannych.

"Tylko plugawe szumowiny mogą się tak zachowywać" - powiedział prezydent Wołodymyr Zełenski.

Atak na ludność cywilną nastąpił, gdy Ukraina nadal opłakiwała dziewiętnaście osób, w tym dziewięcioro dzieci, które zginęły w Krzywym Rogu na początku miesiąca. Oba rosyjskie ataki były podobne, Rosjanie użyli pocisków balistycznych i amunicji kasetowej, by zmaksymalizować szkody.

Według ministrów spraw zagranicznych Unii atak pokazuje, że Władimir Putin nie jest zainteresowany kontynuowaniem negocjacji pokojowych promowanych przez Donalda Trumpa.

"Chcę tylko powiedzieć, jak bardzo jestem zbulwersowany ostatnią falą rosyjskich ataków na Ukrainę" - mówił szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. "Mam nadzieję, że prezydent Trump i administracja USA widzą, że przywódca Rosji kpi z tej dobrej woli i mam nadzieję, że zostaną podjęte właściwe decyzje".

Litewski minister spraw zagranicznych Kęstutis Budrys ocenił, że "barbarzyński atak" na Sumy stanowił "zbrodnię wojenną z definicji" i zażądał nowego pakietu sankcji wymierzonych w sektory "nietknięte" w poprzednich decyzjach, takie jak skroplony gaz ziemny (LNG) i energia jądrowa.

Uważa się, że 17. pakiet od lutego 2022 roku jest na bardzo wczesnym etapie, a po jego przedstawieniu oczekuje się, że Węgry będą musiały zgłosić weto. Budapeszt staje się coraz bardziej krytyczny wobec ograniczeń gospodarczych, grożąc nawet zablokowaniem ich przedłużenia.

"To po raz kolejny upokorzenie dla wszystkich, którzy wkładają wysiłki dyplomatyczne w powstrzymanie tej wojny i osiągnięcie przynajmniej zawieszenia broni w celu rozpoczęcia negocjacji" - powiedział Budrys.

"Nadszedł czas, abyśmy pokazali nie tylko naszą jedność, ale także poświęcenie" - dodał. "W przeciwnym razie nie będziemy funkcjonować jako organizacja (ale) jako oddzielne kraje".

Jego fińska odpowiedniczka Elina Valtonen poparła wezwania do nałożenia dodatkowych surowych kar i powiedziała, że spadek światowych cen ropy naftowej spowodowany szerokimi cłami Trumpa był "dokładnie" tym, czego Zachód potrzebował, aby osłabić machinę wojenną Kremla.

"Rosja pokazuje pełne lekceważenie dla procesu pokojowego, ale także to, że Rosja ma zerowy szacunek dla ludzkiego życia" - powiedziała Valtonen po przybyciu na miejsce.

"Jest jedna osoba, która nie jest zainteresowana pokojem i jest nią Putin".

Szwedka Maria Malmer Stenergard poszła o krok dalej oświadczając, że nadszedł czas, aby "ruszyć dalej i zabrać zamrożone aktywa".

Obrady ministrów spraw zagranicznych UE w Luksemburgu
Obrady ministrów spraw zagranicznych UE w Luksemburgu European Union, 2025.

Ewentualne zajęcie aktywów rosyjskiego banku centralnego, które zostały unieruchomione w ramach sankcji, było już poruszane w przeszłości, ale zyskało na popularności po objęciu urzędu przez Trumpa i rozpoczęciu ograniczania pomocy wojskowej dla Ukrainy.

Sama wartość tych pieniędzy, wynosząca około 210 miliardów euro w samej UE jest postrzegana jako atrakcyjne źródło dochodu, które ma zrekompensować malejącą pomoc Ameryki. Jednak niektóre państwa członkowskie niechętnie decydują się na ten bezprecedensowy ruch, obawiając się negatywnych reperkusji dla stabilności finansowej bloku i wiarygodności dla inwestorów.

W zeszłym miesiącu przewodniczący Rady Europejskiej António Costa wylał zimną wodę na pęd do konfiskaty, argumentując, że aktywa powinny pozostać sparaliżowane, aby utrzymać pożyczkę w wysokości 45 miliardów euro dla Kijowa i zapewnić, że Moskwa ostatecznie zapłaci za reparacje wojenne.

"To jest powód, dla którego ważne jest, aby chronić te aktywa, aby (utrzymać) te aktywa pod kontrolą" - mówił Costa podczas jednego z wydarzeń.

Mimo to debata nie dobiegła końca, ponieważ zwrot Trumpa w kierunku Rosji zmusza sojuszników do ponownego rozważenia od dawna utrzymywanych przekonań i przyjęcia ambitnych koncepcji, takich jak pełne dozbrojenie.

Reagując na atak w Sumach, amerykański prezydent określił go jako "straszny" i "okropny", ale zdawał się umniejszać winę Rosji. Od czasu objęcia urzędu Trump był wielokrotnie oskarżany o powtarzanie słów Kremla.

"Powiedziano mi, że popełnili błąd" - powiedział Trump dziennikarzom w Air Force One.

Ministrowie spraw zagranicznych całkowicie się z tym nie zgodzili, twierdząc, że ataki były celowe.

"Nie wiem, czego on się uczy, a czego nie, ale fakty są na miejscu i wszyscy mają je przed oczami: Rosja zabija cywilów i zabija cywilów w drodze do kościoła" - powiedziała łotewska Baiba Braže, zapytana o Trumpa.

"To podwójny cios. Rosjanie wiedzieli, co robią".

Wysoka przedstawiciel Kaja Kallas, która przewodniczyła poniedziałkowemu spotkaniu w Luksemburgu, dodała swój głos do zbiorowego oburzenia i poparła naciski na nowe sankcje.

"Musimy wywrzeć presję - maksymalną presję - na Rosję, aby naprawdę zakończyła tę wojnę, ponieważ potrzeba dwojga, aby chcieć pokoju (ale) wystarczy jeden, aby chcieć wojny" - powiedziała Kallas.

Kallas spędziła ostatnie tygodnie wzywając państwa członkowskie do zwiększenia wsparcia wojskowego dla Ukrainy, przedstawiając plan z idealną kwotą 40 miliardów euro do 2025 roku.

Plan, który opiera się na dochodzie narodowym brutto (DNB), aby zapewnić sprawiedliwy podział darowizn, został dobrze przyjęty przez małe państwa członkowskie, ale spotkał się z oporem większych, takich jak Francja i Włochy, które szydziły z matematycznego sformułowania.

W obliczu sprzeciwu politycznego, Kallas ponownie skoncentrowała swój plan na celu szybkiego zebrania pięciu miliardów euro na dostarczenie Ukrainie dwóch milionów sztuk amunicji. Według wysokiej przedstawiciel, dwie trzecie z pięciu miliardów euro zostało już zabezpieczone.

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Jean-Claude Van Damme prosi Putina o stanowisko ambasadora i przesyła Rosji "wielkiego całusa"

Wysłannik USA Witkoff odbywa trzecie spotkanie z Putinem

Kijów: co najmniej dwie osoby zginęły w wyniku rosyjskiego ataku