„Po raz kolejny stało się jasne, że europejskie bezpieczeństwo jest nie do pomyślenia bez Turcji” – powiedział turecki prezydent podczas forum dyplomatycznego w Antalyi.
Turecki prezydent Recep Tayyip Erdoğan powiedział, że Turcja może pomóc zapewnić Europie bezpieczeństwo oraz że Ankara jest miejscem stabilności w coraz bardziej niebezpiecznym świecie.
Przemawiając na Forum Dyplomacji w Antalyi, Erdoğan zaznaczył, że Turcja jest gotowa przyjąć większą rolę w Europie.
„Po raz kolejny stało się jasne, że europejskie bezpieczeństwo jest nie do pomyślenia bez Turcji. Turcja jest gotowa wziąć odpowiedzialność za europejskie bezpieczeństwo również w przyszłości” – powiedział turecki prezydent.
Turcja posiada drugą co do wielkości armię w NATO oraz dobrze rozwinięty przemysł obronny. Stała się również kluczowym mediatorem dyplomatycznym w regionie Morza Czarnego, utrzymując dobre stosunki zarówno z Moskwą, jak i z Kijowem.
Administracja Donalda Trumpa w Stanach Zjednoczonych wielokrotnie ostrzegała, że Europa nie może w tak dużym stopniu, jak do tej pory, liczyć na wsparcie militarne ze strony Waszyngtonu oraz że musi zadbać o własne bezpieczeństwo, w tym o bezpieczeństwo Ukrainy.
Erdoğan i Trump mają dobre stosunki, co potencjalnie zwiększa szanse Ankary na działanie jako pośrednik między Europą a Stanami Zjednoczonymi, zwłaszcza w obliczu pogarszających się stosunków między Waszyngtonem a Brukselą.
„Wierzę, że nasze stosunki ze Stanami Zjednoczonymi rozkwitną w każdej dziedzinie podczas drugiej kadencji prezydenta Trumpa, również dzięki bliskiej przyjaźni z nim” – powiedział turecki prezydent publiczności złożonej ze światowych przywódców i dyplomatów.
Erdoğan zaznaczył, że Turcja jest w stanie pomóc rozwiązać podziały związane z Ukrainą, Syrią oraz z falą amerykańskich ceł. „Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby gorąca rywalizacja handlowa dotycząca ceł nie stała się destrukcyjna” – powiedział. „Turcja będzie jednym ze zwycięzców tego procesu” – dodał turecki prezydent.
Turcja jest także wpływowym graczem w Syrii. Rebelianckie grupy wspierane przez Ankarę przejęły władzę w grudniu po obaleniu wieloletniego prezydenta Baszara al-Asada.
Jednak upadek Baszara al-Asada pogorszył i tak już napięte stosunki między Turcją a Izraelem. Kiedy w zeszłym miesiącu Trump gościł w Waszyngtonie premiera Izraela Benjamina Netanjahu, poradził mu, by zachował „rozsądek” w kontaktach z Ankarą.
„Nawet jeśli jest w stanie wojny, czy legalne państwo działa w ten sposób? Czy nie nazywa się to terroryzmem państwowym? Właśnie dlatego Izrael jest państwem terrorystycznym” – stwierdził Erdoğan.
Erdoğan w Turcji zmaga się z falą protestów po niedawnym aresztowaniu jego największego politycznego rywala, burmistrza Stambułu Ekrem İmamoğlu, któremu postawiono szereg zarzutów, w tym za korupcję oraz kierowanie organizacją przestępczą.