Straż przybrzeżna poinformowała, że z łodzi transportującej nielegalnych migrantów uratowano dwadzieścia trzy osoby. Trwa morska i lądowa operacja poszukiwawczo-ratownicza.
Co najmniej siedem osób, w tym dwoje dzieci zginęło po wywróceniu się łodzi transportującej migrantów z Turcji na pobliską grecką wyspę - poinformowała straż przybrzeżna Grecji.
W wyniku akcji poszukiwawczo-ratowniczej u północnych wybrzeży Lesbos odnaleziono ciała.
Straż przybrzeżna poinformowała, że uratowano dwadzieścia trzy osoby.
Tureckie media podały, że w przypuszczalnie tym samym incydencie uczestniczyła również turecka straż przybrzeżna. Gumowy ponton zatonął na Morzu Egejskim między tureckim lądem a Lesbos.
Uratowani zostali przewiezieni do szpitala, a poszukiwania są kontynuowane - podała turecka państwowa agencja prasowa Anadolu.
Według doniesień pogoda w okolicy była dobra i nie ma pewności, co spowodowało wywrócenie się łodzi wczesnym rankiem w czwartek.
Nie było natychmiastowych informacji na temat całkowitej liczby osób podróżujących łodzią, ich narodowości ani typu statku.
Trwa morska i lądowa operacja poszukiwawczo-ratownicza, w ramach której trzy statki straży przybrzeżnej, helikopter sił powietrznych i pobliska łódź przeszukują obszar w poszukiwaniu kolejnych potencjalnych ofiar.
Grecja jest jednym z głównych punktów wejścia do Unii Europejskiej dla ludzi uciekających przed konfliktami i ubóstwem na Bliskim Wschodzie, w Afryce i Azji. Wielu z nich odbywa krótką, ale często zdradliwą podróż z tureckiego wybrzeża na pobliskie greckie wyspy w nadmuchiwanych pontonach.
Wiele z nich jest niezdatnych do żeglugi lub wypływa w złą pogodę, a wypadki śmiertelne są na porządku dziennym.
Grecki rząd rozprawił się z tym problemem, zwiększając liczbę patroli na morzu. Siatki przemytników ludzi przeniosły swoją działalność na południe, wykorzystując większe łodzie do transportu migrantów z północnego wybrzeża Afryki do południowej Grecji.