Sikorski, reprezentując UE, wziął udział w podpisaniu umowy o wartości ponad 160 mln euro z 16 afrykańskimi państwami. Spotkanie ma też pomóc Polsce nawiązać relacje dyplomatyczne, a w przyszłości gospodarcze, mówi rzecznik MSZ.
Szef polskiego MSZ, Radosław Sikorski, poleciał w piątek do Harare, stolicy Zimbabwe, by reprezentować Unię Europejską i rozmawiać z dyplomatami z krajów Wspólnoty Rozwoju Afryki Południowej (SADC) o europejskich stosunkach z krajami afrykańskimi.
Sikorski spotkał się z szefami MSZ Zimbabwe, Angoli, Tanzanii i Zambii i wziął udział w Ministerialnym Dialogu Politycznym UE ze Wspólnotą Rozwoju Afryki Południowej.
Podpisano umowę inwestycyjną na sumę 163,9 mln euro w ramach unijnego projektu Global Gateway, który ma zapewnić wsparcie krajom partnerskim w zakresie digitalizacji, transportu, nowoczesnych technologii oraz eksploatacji surowców.
Polska od 1 stycznia sprawuje prezydencję w Radzie UE. Rzecznik MSZ mówi, że Sikorski udał się do Zimbabwe z upoważnienia szefowej dyplomacji UE, Kaji Kallas.
„W obecnych trudnych czasach Unia Europejska jest wiarygodnym partnerem. Afryka pozostaje w centrum zainteresowania UE” – Sikorski napisał w poście na platformie X.
Wspólnota Rozwoju Afryki Południowej jest organizacją 16 krajów na południu Afryki. Jej celem jest promowanie regionalnej współpracy w zakresie gospodarki, polityki i bezpieczeństwa.
„Są państwami o bardzo rozmaitym podejściu do kwestii ataku Rosji na Ukrainę, do kwestii rozwiązania tego konfliktu i do kwestii przyszłości świata. Tam są silne wpływy zarówno rosyjskie, jak i chińskie. Ale jeśli UE nie będzie tam reprezentowana – a od dłuższego czasu była tam reprezentowana szczątkowo – to wiele tam nie ugramy” – powiedział rzecznik MSZ Paweł Wroński.
Spotkanie jest „okazją do zaprezentowania polskiego stanowiska w odniesieniu do rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie oraz istotnych dla Polski rozmów o współpracy z państwami południa Afryki” – czytamy w komunikacie polskiego MSZ.
Rosyjskie wpływy w Afryce
W Europie rosną obawy o rosyjskie wpływy na kontynencie afrykańskim. Rosja coraz częściej militarnie interweniuje w krajach Afryki Zachodniej i Środkowej, gdzie wysyła najemników, aby pomagać afrykańskim reżimom w walce z rebeliantami.
Dla Moskwy to sposób na zarabianie dodatkowych środków oraz na uzyskiwaniu dostępu do afrykańskich surowców, przy jednoczesnym osłabianiu wpływów w regionie byłych mocarstw kolonialnych takich jak Francja.
Rosja w Afryce odgrywa rolę militarną za pomocą Grupy Wagnera, która wysyła tysiące swoich najemników do krajów takich jak Republika Środkowoafrykańska oraz Mali. Wagnerowcy w Mali są oskarżani przez Human Rights Watch o zbrodni przeciwko cywilom.
Po śmierci założyciela Wagnera, Jewgienija Prigożina w zeszłym roku Moskwa coraz częściej zaczęła korzystać z usług organizacji Africa Corps. Eksperci twierdzą, że ta grupa jest pod większą kontrolą Kremla niż Wagner. Jej członkowie są rozmieszczeni w Burkina Faso oraz w Nigrze.
Moskwa również zawiera różnego rodzaju partnerstwa gospodarcze z krajami w Afryce. W listopadzie odbyło się Forum Partnerstwa Rosja-Afryka w Soczi. Szef rosyjskiego MSZ, Siergiej Ławrow, po forum zapowiedział, że Rosja otworzy nowe ambasady na Komorach, w Gambii, Togo, Sierra Leone, w Nigrze, Sudanie Południowym i Liberii. Dodał, że w Senegalu i Tanzanii powstaną misje handlowe, które mają pomóc Moskwie w uzyskaniu dostępu do portów w tych krajach.
Polska w Afryce
Polska chce także odgrywać ważniejszą rolę gospodarczą i dyplomatyczną w Afryce. Rzecznik MSZ mówi, że oprócz „dyskusji o charakterze unijnym” wizyta Sikorskiego jest szansą do nawiązania relacji politycznych, a w przyszłości relacji gospodarczych.
„Nie bez znaczenia jest także rosnący potencjał rynków regionu i zainteresowanie polskich firm współpracą gospodarczą i inwestycyjną w tej części Afryki” – czytamy w komunikacie MSZ.
Polskie firmy coraz śmielej inwestują w Afryce. Przykładem jest, chociażby firma eLeader, która dostarcza systemy zarządzania sprzedażą dla firm na całym kontynencie, oraz Feerum, która produkuje elewatory i silosy zbożowe.
Organizacje takie jak Polska Agencja Inwestycji i Handlu (PAIH) wspierają polskie firmy w ekspansji na zagranicznych rynkach w tym w Afryce. W lutym zeszłego roku w Nairobi, stolicy Kenii, odbyło się spotkanie biznesowe dotyczące wspólnych planów gospodarczych Polski i Kenii. Tego samego miesiąca w Kigali w Rwandzie miało miejsce Polsko-Rwandyjskie Forum Biznesowe.
W zeszłym roku Prezydent Andrzej Duda odwiedził Kenię, Rwandę i Tanzanię, w celu wzmocnienia relacji handlowych, a także, aby przedstawić polski punkt widzenia na sytuację geopolityczną na świecie.