Rezerwiści sił pokojowych EUFOR przybyli do Bośni w odpowiedzi na narastający kryzys polityczny.
Włoskie i czeskie oddziały, które wylądowały na lotnisku w Sarajewie, zostały powitane przez dowództwo misji EUFOR. W najbliższych dniach dołączą do nich żołnierze z Rumunii wraz ze śmigłowcami i dodatkowym wyposażeniem wojskowym.
Decyzja o wzmocnieniu sił pokojowych nastąpiła po tym, jak najwyższy sąd Bośni zawiesił kontrowersyjne ustawy przyjęte przez władze Republiki Serbskiej - podmiotu w którym większość stanowią etniczni Serbowie. Sekretarz generalny NATO Mark Rutte zapewnił o "niezachwianym" wsparciu Sojuszu dla integralności terytorialnej Bośni w obliczu napięć, które osiągnęły najwyższy poziom od zakończenia wojny w 1995 roku.
Sytuacja zaostrzyła się po tym, jak prezydent Republiki Serbskiej Milorad Dodik wprowadził przepisy zakazujące działania państwowych instytucji bezpieczeństwa i sądownictwa na terytorium zajmującym około połowy powierzchni kraju. W odpowiedzi bośniacka prokuratura wydała nakazy aresztowania trzech najwyższych rangą przedstawicieli bośniackich Serbów, w tym samego Dodika.
Lider bośniackich Serbów odrzucił jednak ważność nakazu, zapowiadając, że nie stawi się na przesłuchanie w Sarajewie. Jego działania stanowią reakcję na wyrok sądu w Sarajewie z 26 lutego, skazujący go na rok więzienia i sześcioletni zakaz działalności politycznej za sprzeciwianie się decyzjom Wysokiego Przedstawiciela Christiana Schmidta - międzynarodowego wysłannika nadzorującego wdrażanie porozumienia pokojowego z Dayton z 1995 roku.
Wyrok ten nie jest jeszcze prawomocny i podlega apelacji.
Obecny kryzys polityczny stanowi poważne wyzwanie dla stabilności Bośni i Hercegowiny, kraju aspirującego do członkostwa w Unii Europejskiej.