Rumuński Trybunał Konstytucyjny jednogłośnie zagłosował za podtrzymaniem decyzji odrzucającej kandydaturę ultranacjonalistycznego polityka Calina Georgescu w nadchodzących wyborach prezydenckich w maju. Wywołało to nową rundę protestów jego zwolenników w Bukareszcie.
Około 150 demonstrantów zgromadziło się przed sądem najwyższym - poinformował Euronews Romania. Zastosowano zwiększone środki bezpieczeństwa, a żandarmi otoczyli budynek.
W niedzielę Centralna Komisja Wyborcza Rumunii zawiesiła kandydaturę Georgescu, stwierdzając, że jego wcześniejsze działania i oświadczenia były sprzeczne z wartościami, których wymaga urząd prezydencki.
Georgescu w poniedziałek, zgodnie z rumuńskim prawem, skorzystał ze swojego prawa do odwołania się od tej decyzji przed Trybunałem Konstytucyjnym.
Nazwany "TikTokowym Mesjaszem", Georgescu wyszedł na prowadzenie w pierwszej rundzie rumuńskich wyborów prezydenckich w grudniu.
Trybunał Konstytucyjny unieważnił głosowanie po ujawnieniu raportów wywiadowczych. Raporty wskazywały na zaangażowanie Rosji w wywieranie wpływu na wyborców przez media społecznościowe w celu poparcia stosunkowo nieznanego wówczas kandydata. Georgescu stoi również w obliczu postępowania karnego. Zarzuty obejmują akty antykonstytucyjne i nieprawidłowe raportowanie finansów kampanii.
Georgescu stoi również w obliczu postępowania karnego obejmującego akty antykonstytucyjne i nieprawidłowe raportowanie finansów kampanii.
Zarzuty dotyczą również jego poparcia dla sympatyków "Żelaznej Gwardii" - przedwojennego faszystowskiego i antysemickiego ruchu oraz partii politycznej. Zgodnie z rumuńskim prawem takie wsparcie jest nielegalne.