Co najmniej cztery osoby zginęły, a 31 zostało rannych w rosyjskim ataku na ukraińskie miasto Krzywy Róg – podały lokalne władze. Wśród poszkodowanych jest dziecko.
Co najmniej cztery osoby zginęły po tym, jak rosyjskie wojska zbombardowały hotel w Krzywym Rogu, rodzinnym mieście Wołodymyra Zełenskiego.
Do ataku doszło w tym samym czasie, kiedy prezydent Ukrainy poleciał do Brukseli na spotkanie z europejskimi przywódcami i szefem NATO.
Według lokalnych służb ratowniczych trzydzieści jeden osób zostało rannych, w tym jedno dziecko. Gubernator miasta powiedział, że czternaście osób jest w ciężkim stanie.
Uderzenie uszkodziło również kilka budynków mieszkalnych, pocztę oraz centrum kultury. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał na platformie X, że w holelu przebywali wolontariusze z Ukrainy, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.
„Przeżyli, ponieważ udało im się uciec ze swoich pokoi” – napisał nie precyzując, czy zostali ranni.
Prezydent kraju podziękował wszystkim służbom ratunkowym, które przeprowadziły akcję ratunkową. Zełenski dodał, że Moskwa musi zostać zmuszona do zakończenia agresji na Ukrainie.
„Nie może być przerwy w naciskach na Rosję, aby zaprzestała tej wojny i terroru przeciwko życiu” – przekazał.
Atak rakietowy, który miał miejsce około godziny 22:00 czasu lokalnego (21:00 czasu środkowoeuropejskiego) w środę wieczorem, uszkodził również 14 budynków w mieście.
W innych miejscach na Ukrainie w wyniku ataków dronów zginęły kolejne cztery osoby.
Zaatakowane zostały między innymi miasta takie jak Sumy, Donieck, Charków, czy Chersoń.
Ukraińskie siły powietrzne poinformowały, że w ciągu ostatniej doby zestrzeliły 68 ze 112 dronów wystrzelonych w stronę Ukrainy.
Atak rakietowy na Krzywy Róg nastąpił zaledwie kilka godzin po tym, jak administracja byłego prezydenta Donalda Trumpa potwierdziła, że przestała dzielić się danymi wywiadowczymi z Ukrainą.
Stany Zjednoczone wstrzymały również wsparcie wojskowe dla Ukrainy po burzliwej dyskusji w Białym Domu w ostatni piątek między Trumpem a Zełenskim.