Po trzech miesiącach rozmów koalicyjnych, Herbert Kickl, lider skrajnie prawicowej Wolnościowej Partii Austrii (FPÖ), otrzymał zadanie utworzenia nowego rządu. Jego partia sprzeciwia się sankcjom wobec Rosji, opowiada się za remigracją cudzoziemców i odrzuca Zielony Ład.
Możliwe przejęcie władzy przez skrajną prawicę w Austrii stanowi kolejne wyzwanie dla Unii Europejskiej, zwłaszcza w kontekście powrotu Donalda Trumpa do Białego Domu, wojny w Ukrainie i raportu Draghiego o konkurencyjności Europy, które wymagają skoordynowanej współpracy wszystkich państw członkowskich.
Po fiasku negocjacji między konserwatystami, liberałami i socjaldemokratami, prezydent Alexander Van der Bellen powierzył misję utworzenia rządu skrajnie prawicowej partii FPÖ. Początkowo wykluczony z negocjacji koalicyjnych, lider FPÖ, Herbert Kickl, jest bliski objęcia urzędu kanclerskiego.
Wojna w Ukrainie
Partia FPÖ jest zdecydowanie przeciwna sankcjom wobec Rosji i wysyłaniu broni do Ukrainy, powołując się na zasadę austriackiej neutralności. Zgodnie z tą doktryną, ustanowioną w 1955 roku, Austria nie jest członkiem NATO.
"[FPÖ] chciałaby, aby wojna zakończyła się jak najszybciej, bez względu na konsekwencje dla Ukrainy", mówi Stefan Lehne, badacz z think tanku Carnegie Europe.
Ograniczenie imigracji
Zmniejszenie imigracji to kolejny z flagowych projektów FPÖ. Herbert Kickl opowiada się za zamknięciem granic, remigracją cudzoziemców i ograniczeniem prawa do azylu.
"Wezwał do utworzenia "austriackiej twierdzy", w celu ochrony kraju przed napływem migrantów" - powiedział Stefan Lehne dla Euronews.
FPÖ odrzuciła Europejski Pakt o Migracji i Azylu z 2024 roku, który ma na celu zaostrzenie walki z nielegalną imigracją i zapewnienie większej współpracy między państwami członkowskimi w przypadku masowego napływu migrantów.
"Zasadniczo chcą renacjonalizacji polityki migracyjnej", ocenia Stefan Lehne.
Mniej Europy
Jako zwolennik większej niezależności od przepisów unijnych, lider FPÖ chce, aby część kompetencji legislacyjnych wróciła do państw członkowskich. Nie postuluje jednak opuszczenia sojuszu.
"Chcą Europy opartej na współpracy państw, ale bez silnych instytucji ponadnarodowych" – komentuje Lehne.
Po raz pierwszy od czasów II wojny światowej skrajnie prawicowy kanclerz może objąć rządy w ponad dziewięciomilionowej Austrii.
Austriacka Partia Wolności (FPÖ) zwyciężyła we wrześniowych wyborach federalnych z wynikiem ponad 28% głosów, wyprzedzając konserwatywną Austriacką Partię Ludową (ÖVP, 26%). Socjaldemokraci (SPÖ) zdobyli 21% głosów, a za nimi uplasowali się liberałowie (9%) i Zieloni (8%).
Początkowe próby zablokowania drogi FPÖ do władzy nie powiodły się, gdy negocjacje rządowe między partiami głównego nurtu nie przyniosły rezultatów.
Zmuszona do utworzenia rządu koalicyjnego, prawdopodobnie z konserwatystami z Austriackiej Partii Ludowej (ÖVP), FPÖ będzie musiała prawdopodobnie pójść na daleko idące kompromisy.