"Nie będzie ambasadora Polski w Budapeszcie, gdyż będzie przebywał na bezterminowych konsultacjach w Warszawie" - rzecznik MSZ Paweł Wroński powiedział w piątek.
REKLAMA
Polska odwołała swojego ambasadora na Węgrzech w związku z eskalacją napięć między oboma krajami.
Decyzja została podjęta po tym, jak węgierski rząd udzielił azylu byłemu wiceministrowi sprawiedliwości Marcinowi Romanowskiemu, który jest poszukiwany w Polsce pod zarzutem korupcji i nadużycia środków publicznych.
Po decyzji Węgier, Polska wezwała węgierskiego ambasadora do Warszawy. Radosław Sikorski, szef polskiej dyplomacji, skrytykował tę decyzję, nazywając ją „wrogim aktem” wobec Węgier.
„Jeśli Węgry nie wywiążą się ze swoich europejskich zobowiązań, Polska zwróci się również do Komisji Europejskiej o wszczęcie postępowania przeciwko Węgrom na podstawie art. 259 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej” - ostrzegło ministerstwo spraw zagranicznych w oświadczeniu.
Artykuł 259 stanowi, że „Państwo Członkowskie, które uważa, że inne Państwo Członkowskie uchybiło jednemu ze zobowiązań, które na nim ciążą na mocy Traktatów, może wnieść sprawę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej”.
Policja w Polsce próbuje odnaleźć Romanowskiego od zeszłego tygodnia, po tym jak polski sąd zatwierdził wniosek o tymczasowe aresztowanie parlamentarzysty. Po nieudanych poszukiwaniach prokuratura wydała Europejski Nakaz Aresztowania Romanowskiego, powołując się na dowody, że przebywa on za granicą.
Premier Węgier Viktor Orbán, zapytany o kontrowersyjną decyzję podczas opuszczania szczytu Rady Europejskiej w czwartek, powiedział o „procesie prawnym”.
Romanowski był wiceministrem sprawiedliwości w latach 2019-2023 pod rządami byłej nacjonalistycznej, konserwatywnej partii PiS.
Nasi dziennikarze pracują nad tą historią i zaktualizują ją, gdy tylko pojawią się dodatkowe informacje.