Powodzie są najczęstszymi i najbardziej kosztownymi klęskami żywiołowymi w Europie. Stają się one coraz częstsze ze względu na zmiany klimatu. Co robi Europa, aby przewidzieć i ograniczyć szkody?
W ciągu ostatnich 30 lat powodzie dotknęły 5,5 miliona ludzi w Unii Europejskiej, powodując śmierć 3000 osób i szkody gospodarcze o wartości ponad 170 miliardów euro.
We wrześniu huragan Boris pozostawił po sobie zniszczenia w całej Europie Środkowej. Życie straciło około 30 osób. W Polsce zginęło dziewięć osób, a ponad 6 500 osób zostało ewakuowanych. Uszkodzonych zostało ponad 11 500 domów.
15 września 2024 r. po wielu dniach ulewnych deszczy pękła tama w pobliżu południowo-zachodnich miast Stronie i Lądek-Zdrój. Lokalny mieszkaniec Zbigniew Rakoczky sprawdzał, co można uratować z domu teściów jego rodziców. Mieszkali tam od ponad 30 lat, zaledwie kilka metrów od rzeki.
„Mogliśmy wrócić zaledwie dwa dni po powodzi. To, co znaleźliśmy, było podobne do obrazów z wojny w Ukrainie, ale bez strzelaniny” - powiedział.
Katastrofa przypomniała Zbigniewowi „powódź tysiąclecia”, która nawiedziła region w 1997 roku, zabijając ponad 50 osób. Był to punkt zwrotny w zarządzaniu kryzysowym i ochronie ludności w Polsce.
Dzisiejsze raporty mówią, że redukcja ryzyka powodziowego nadal wymaga większego wysiłku. Istniejące priorytety zazwyczaj koncentrują się na dużej infrastrukturze, podczas gdy lokalne rozwiązania na małą skalę wciąż pozostają w tyle.
Unia Europejska dysponuje różnymi mechanizmami pomocy dla swoich państw członkowskich. Gdy dochodzi do sytuacji kryzysowej, pierwszą reakcją UE na katastrofę jest Mechanizm Ochrony Ludności. Organizuje on i koordynuje reagowanie kryzysowe między wszystkimi krajami UE i 10 innymi uczestniczącymi państwami. Od 2001 r. mechanizm zareagował ponad 700 razy.
Rezerwa na rzecz solidarności i pomocy nadzwyczajnej zapewnia szybką reakcję finansową na wszelkiego rodzaju sytuacje nadzwyczajne w UE i krajach uczestniczących. Fundusz Solidarności UE oferuje bardziej długoterminowe wsparcie finansowe. Od 2002 r. wypłacono z niego ponad 8,2 mld euro. Powódź jest najczęściej finansowanym zdarzeniem.
Mieszkańcy polskich miast zniszczonych przez wrześniowe powodzie nie mają jasnego obrazu tego, w jaki sposób instytucje europejskie działają na rzecz ich wsparcia. Poprosiłem rzecznika Europejskiego Zielonego Ładu Stefana de Keersmaeckera o wyjaśnienie roli Europy w przypadku klęsk żywiołowych, takich jak powodzie.
„W ramach polityki spójności zarezerwowano około 14 miliardów euro w obecnym okresie programowania 2021-2027 na obsługę lub wsparcie zarządzania ryzykiem związanym z klęskami żywiołowymi, które koncentruje się na zapobieganiu i gotowości. Polska przeznaczyła około 2,9 miliarda euro na zapobieganie ryzyku związanemu z klimatem i zarządzanie nim w ramach obecnego okresu programowania” - wyjaśnił.
Stefan powiedział, że Komisja i państwa członkowskie uzgadniają priorytety finansowania, ale to państwa członkowskie są odpowiedzialne za sposób wykorzystania pieniędzy.
„W polityce spójności nazywamy to „zarządzaniem dzielonym”. Ma to oczywiście całkowity sens, ponieważ państwa członkowskie są w znacznie lepszej sytuacji, aby wiedzieć, które organizacje wymagają określonego rodzaju finansowania. Upewniamy się, że fundusze są udostępniane państwom członkowskim i że państwa członkowskie faktycznie zarządzają tymi funduszami”.
Zmiany klimatu modyfikują politykę europejską. Adaptacja wymaga czasu i zasobów. Nie można zapobiec ekstremalnym zjawiskom pogodowym, ale kraje mogą poprawić sposób reagowania na nie.