To nie jest festiwal dla wszystkich. Jak mówią organizatorzy Inside Seaside, to miejsce dla tych, którzy pamiętają Open'er Festival z lat 2005-2010. Dla 35-latków, którym nie chce się stać po kostki w błocie. Dla lubiących Męskie Granie, ale i szukających nowości w podobnym guście.
To nie jest festiwal dla wszystkich i nie taki jak inne, jak mówią organizatorzy Inside Seaside w rozmowie z Euronews Culture.
Jak przyznaje dyrektor kreatywny festiwalu Tomasz Rawski, jest to miejsce dla tych, którzy pamiętają Open'er Festival z lat 2005-2010. Dla 35-latków, którym nie chce się moknąć na polu, stojąc po kostki w błocie. Dla tych, którzy lubią klimat Męskiego Grania, lubią Zalewskiego i Mroza, ale chcą odkryć też coś nowego.
W polskiej branży muzycznej Rawski pracuje od 20 lat. Pierwszym jego festiwalem był Open'er, potem zajmował się wydawaniem płyt i organizacją targów muzycznych, a następnie przeszedł do firmy Live, w której jest już ponad dekadę i tu pełni funkcję dyrektora kreatywnego. Przez kilkanaście lat prowadził także autorskie audycje muzyczne, a od ponad 20 lat hobbistycznie zajmuje się DJ-owaniem. Muzyka to spora część jego życia, a jesienią w jego piersi serce bije w rytm line-upu Inside Seaside.
Listopadowa nostalgia
Listopad to dość nietypowy termin na organizację festiwalu. Ale Inside Seaside miał kilka powodów, żeby wybrać ten okres.
Organizatorom zależało na tym, żeby lokalizacja była dobrym miejscem na city break. Z drugiej strony nie chcieli też wchodzić w drogę letnim festiwalom i wydarzeniom, które już mają swoją ugruntowaną pozycję.
"Latem Gdańsk jest przepiękny, ale jest też zapchany pod korek. Myślę, że miasto zdaje sobie z tego sprawę, że nie musi dokładać już dodatkowych atrakcji w sezonie letnim. Dobrze też jest mieć aktywność i ciekawe wydarzenia w innych porach roku" - przekonuje Rawski. "Mieliśmy już też dość moknięcia, bycia zależnymi od burz i coraz bardziej szalonej pogody z roku na rok" - podkreśla. Inside Seaside jest organizowany pod dachem, w AmberExpo.
Jesień jest korzystnym terminem dla festiwalu także dzięki temu, że zagraniczne zespoły są w trasach koncertowych. "W związku z tym jesteśmy w stanie przejąć zespoły, które są na trasie po Europie. A z drugiej strony nie musimy walczyć z kilkunastoma festiwalami w jednym momencie o dany zespół".
Na co wybrać się na Inside Seaside 2025?
Dyrektor kreatywny Inside Seaside (który w końcu sam odpowiada za booking muzyków!) poleca szczególnie trzy występy na tegorocznej, trzeciej edycji festiwalu.
"Przede wszystkim wybieram Royel Otis, liderów soboty. Jest to jeden z tych nowych zespołów, który jakoś najbardziej zwrócił moją uwagę. Nie w kontekście zawodowym, tylko jako słuchacz, więc tym bardziej cieszę się, że mogę połączyć moje zainteresowania muzyczne z tym bookingiem" - mówi Rawski.
Drugi wybór to King Gizzard & the Lizard Wizard z orkiestrą Filharmonii Bałtyckiej. "To jest wydarzenie, które odbędzie się tylko w czterech miejscach w Europie, więc dwugodzinny koncert w Gdańsku to będzie nie lada przeżycie muzyczne dla fanów tego zespołu, który jest bardzo ciekawą formacją w ogóle na tle całej sceny rockowej".
A trzeci koncert? "Poleciłbym - zamiast Franza Ferdinanda, który po prostu jest znakomitym pewniakiem - ja bym polecił Sigrid. To skandynawska wokalistka, popowe melodie, proste, wesołe piosenki, bardzo dobra, pozytywna energia. Myślę, że to jest ten rodzaj energii scenicznej, którego byśmy wszyscy potrzebowali".
Festiwal Inside Seaside odbędzie się w dniach 8-9 listopada 2025 roku w AmberExpo w Gdańsku.