Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Pluszowy miś postawił na nogi amerykańskie służby

Pluszowy miś wyglądał jakby został wykonany z fragmentów ludziej skóry.
Pluszowy miś wyglądał jakby został wykonany z fragmentów ludziej skóry. Prawo autorskie  Canva
Prawo autorskie Canva
Przez David Mouriquand
Opublikowano dnia
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button

Makabryczna zabawka porzucona przed stacją benzynową w Kalifornii postawiła na nogi amerykańskie służby. Pluszowy miś wyglądał jakby został wykonany z fragmentów ludzkiej skóry.

REKLAMA

Ostrzeżenie: Ten artykuł zawiera zdjęcie pluszowego misia, które może zszokować czytelników.

W Victorville w Kalifornii znaleziono pluszowego misia niczym z horroru. Zabawka była wykonana z materiału przypominającego ludzką skórę

Znalezisko pojawiło się na chodniku przed stacją benzynową, około 130 km na północny wschód od Los Angeles.

Zaniepokojeni przechodnie powiadomili policję w obawie, że przedmiot został wykonany przez seryjnego mordercę rodem z filmu "Teksańska Masakra Piłą Mecheniczną".

Służby natychmiast rozpoczęły dochodzenie i poddały pluszaka badaniom koronera.

Po kilku godzinach biuro szeryfa hrabstwa San Bernardino wydało komunikat, w którym poinformowano, że miś nie zawierał żadnych ludzkich tkanek.

Jak się okazało pluszak należał do 23-letniego mężczyzny, który chciał wywołać sensację. Wobec niego wszczęto śledztwo i postawiono mu zarzut wywołania fałszywego alarmu i umyślnego wprowadzenia w błąd.

Po tym jak sprawa została nagłośniona przez amerykańskie media do służb zgłosił się Robert Kelly z Południowej Karoliny. To artysta, który jest odpowiedzialny za wykonanie pluszaka.

Kelly specjalizuje się w tworzeniu makabrycznych rekwizytów do wystaw i filmów. Jego prace dostępne są również na platformie Etsy.

Potwierdził, że sprzedał tego misia klientowi z Victorville i rozpoznał swój wyrób na opublikowanych zdjęciach.

"Nasze prace są dość charakterystyczne. Kiedy zobaczyłem doniesienia medialne, od razu wiedziałem, że to moja zabawka” – powiedział Kelly magazynowi People.

W późniejszym wpisie na Facebooku zaznaczył, że nie był świadomy, w jaki sposób jego dzieło zostanie wykorzystane.

"Nie miałem żadnej wiedzy o intencjach kupującego ani nie brałem udziału w tym dowcipie” – podkreślił.

Biuro szeryfa podkreśliło jednak, że takie sytuacje pochłaniają cenne zasoby służb ratunkowych i stwarzają ryzyko opóźnienia reakcji na prawdziwe wezwania.

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Były szef handlu Komisji Europejskiej: Czas, by UE położyła broń na stół w sporze taryfowym z USA

New Jersey rozpoczyna odbudowę po śmiertelnych powodziach

Islandia: Ewakuacja turystów po wybuchu wulkanu na półwyspie Reykjanes