Były członek Pink Floyd, Roger Waters, został postawiony w stan oskarżenia po oświadczeniu, że Palestine Action "nie jest organizacją terrorystyczną". Od 5 lipca 2025 roku w Wielkiej Brytanii uznawana jest ona za grupę terrorystyczną na mocy ustawy o terroryzmie z 2000 roku.
Współzałożyciel Pink Floyd, Roger Waters, może stanąć przed sądem po tym, jak zadeklarował swoje wsparcie dla Palestine Action, organizacji zakazanej przez brytyjski parlament.
Waters zamieścił na X wideo, w którym pochwalił Palestine Action jako "wspaniałą organizację", mówiąc, że "nie stosują przemocy" i "absolutnie nie są terrorystami w żaden sposób".
Wyraził również poparcie dla brytyjskiego zespołu punkowo-rapowego Bob Vylan, który miał kontrowersyjny występ na tegorocznym festiwalu Glastonbury, kiedy zachęcał i uczestniczył w skandowaniu "śmierć, śmierć IDF" (Israel Defence Force).
Od soboty 5 lipca 2025 roku Palestine Action została uznana za grupę terrorystyczną w Wielkiej Brytanii na mocy ustawy o terroryzmie z 2000 roku. Oznacza to, że członkostwo lub publiczne wsparcie dla grupy jest obecnie klasyfikowane jako przestępstwo i podlega karze do 14 lat więzienia i/lub grzywny.
W nagraniu Waters pokazał również widzom znak, który wykonał z kartonu z napisem "Roger Waters wspiera Palestine Action", mówiąc: "Parlament został skorumpowany przez agentów ludobójczego obcego mocarstwa. Powstań i licz się. To jest teraz. To jest ten moment. Jestem Spartakusem".
Waters ogłosił niezależność od rządu Wielkiej Brytanii.
"Ogłaszam swoją niezależność od rządu Wielkiej Brytanii, który właśnie uznał Palestine Action za organizację terrorystyczną".
Organizacje takie jak Kampania Przeciwko Antysemityzmowi (CAA) zareagowały na wideo zamieszczone w mediach społecznościowych, pisząc: "Sprawdziliśmy ten post. Palestine Action została objęta sankcjami. Każdy, kto wyraża poparcie dla niej wbrew sekcji 12. ustawy o terroryzmie z 2000 roku, popełnia przestępstwo. Jesteśmy gotowi do ścigania przestępców w przypadkach, w których popełniono przestępstwo, a władze nie podjęły działań".
Waters wcześniej zaprzeczał oskarżeniom o antysemityzm w związku z jego wieloletnim poparciem dla Palestyny.
Jego rzekomo antysemickie uwagi "rozwścieczyły jego byłych kolegów z zespołu", a w zeszłym roku Waters został podobno zwolniony przez firmę BMG zajmującą się prawami muzycznymi z powodu jego uwag na temat Izraela, Ukrainy i USA.
Waters wygrał batalię prawną w kwietniu 2023 roku po tym, jak sędziowie we Frankfurcie nakazali lokalowi odwołanie jego koncertu, oskarżając go o bycie "jednym z najbardziej znanych antysemitów na świecie".
Waters wyjaśnił, że jego pogarda dotyczy Izraela, a nie judaizmu, oskarżając Izrael o "nadużywanie terminu antysemityzm w celu zastraszenia ludzi takich jak ja do milczenia".
Waters uderzył również w innych muzyków za ich różne stanowiska w sprawie Izraela. Powiedział Thomowi Yorke'owi i Jonny'emu Greenwoodowi z zespołu Radiohead, że "nie ma żadnego argumentu", dodając: "To nie jest konflikt. To ludobójstwo, Thom i Jonny!".