Odkąd Donald Trump nałożył dziesięcioprocentowe cło na australijskie terytorium, na którym nie ma ludzi, tylko pingwiny i foki nowy viralowy ruch oporu zyskuje na popularności w Internecie...
Zawirowania gospodarcze.
Przestraszone rynki.
Nowa era niepewności finansowej.
Ogromne cła nałożone przez Donalda Trumpa, z których część weszła w życie w sobotę, wywołały falę wstrząsów na światowych rynkach. Wstrząsów, które przetoczyły się także przez świat nielotnych ptaków wodnych.
Rzeczywiście, w swojej nieskończonej mądrości Trump nałożył dziesięcioprocentową taryfę celną na australijskie terytoria, na których nie ma ludzi: wyspy Heard i McDonald, dwa najbardziej odległe miejsca na Ziemi, do których można dotrzeć jedynie dwutygodniową wycieczką łodzią z Perth.
Wyspy są domem dla pingwinów i fok. Tylko pingwinów i fok!
Jeśli filmy Batman Returns, Wallace & Gromit: The Wrong Trousers i Happy Feet nie były filmami dokumentalnymi, to jesteśmy więcej niż pewni, że pingwiny nie są zdolne do eksportu. Jeśli chodzi o foki, jury nie jest jeszcze pewne, ale zgadujemy, że są one równie trudne w handlu, jak ich sąsiedzi.
Niezależnie od tego, pingwiny z wysp stawiają opór w postaci popularnego hashtagu #PenguinsAgainstTrump ( PingwinyPrzeciwkoTrumpowi) na X. Uwolniło to w niektórych pokłady kreatywności:
Istnieje nawet nowe konto w mediach społecznościowych @PenguinsAgainstTrump na platformie Threads z opisem, który brzmi: "Grupa pingwinów żyjących na wyspach Heard i McDonald - Nie jesteśmy pewni, dlaczego nałożono na nas cła - Kochamy ryby i nienawidzimy faszystów".
I gdyby nie to, że pingwiny mają poczucie humoru. Jeden z ich wyróżniających się postów brzmi: "Co zamierzasz zrobić, deportować nas? Mamy do czynienia z ICE od wieków". To gra słów: ice po angielsku oznacza lód, ale w tym przypadku to także skrót od "intercontinental exchange" czyli wymiana międzykontynentalna ( to amerykańska platforma do obsługi międzynarodowej wymiany handlowej).
To jest warte pozdrowienia płetwą.
"Genialne. Ktokolwiek to napisał, powinien być odpowiedzialny za politykę fiskalną" - skomentował jeden z użytkowników X.
Konto - które ma obecnie 76,5 tysiąca obserwujących - dotarło również do byłego kandydata na wiceprezydenta Tima Walza "za zauważenie zmagań przeciętnego pingwina", po tym, jak gubernator Minnesoty zażartował, że Trump "wybrał przeciwnika, którego myśli, że może pokonać: wyspę pingwinów".
Konto przedstawiło również wyjaśnienie dotyczące ceł nałożonych na wyspy Heard i McDonald: "Jak na kogoś kto najwyraźniej nie lubi pingwinów, nie jest w stanie nas nie naśladować. Myślimy, że po prostu jest zazdrosny".
Morał z tej historii: Z pingwinami nie można zadzierać i jeśli wierzyć dowodom, wezmą one udział w protestach "Tesla takedown".
Płetwy w górę!