Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Twórcy ukraińskiego filmu "Bucza": kino to "broń prawdy"

Producent i scenarzysta Ołeksandr Szczur opowiada o tym, jak "Bucha" rzuca wyzwanie rosyjskiej propagandzie i celebruje ukraińskich bohaterów.
Producent i scenarzysta Ołeksandr Szczur opowiada o tym, jak "Bucha" rzuca wyzwanie rosyjskiej propagandzie i celebruje ukraińskich bohaterów. Prawo autorskie  Credit: Euronews
Prawo autorskie Credit: Euronews
Przez Sasha Vakulina & Theo Farrant
Opublikowano dnia Zaktualizowano
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button

Po udanej trasie światowej i premierze na Warszawskim Festiwalu Filmowym, ukraiński film "Bucza” przygotowuje się do szerszej dystrybucji w Europie. Filmowcy mają nadzieję na dotarcie do międzynarodowej publiczności.

REKLAMA

Historie z frontu zwykle skupiają się na doświadczeniach żołnierzy, ale część tej opowieści należy także do cywilów, którzy próbują normalnie żyć w warunkach wojny.

"Bucza", pierwszy pełnometrażowy film fabularny nakręcony na Ukrainie od rozpoczęcia wojny, przybliża te nieopowiedziane historie.

Po zeszłorocznej premierze na Warszawskim Festiwalu Filmowym i pokazie w Parlamencie Europejskim w Brukseli, film zebrał entuzjastyczne reakcje publiczności i ma nadzieję na szerszą dystrybucję.

"Bucza"opowiada prawdziwą historię Konstantina Gudauskasa, obywatela Kazachstanu, który wiosną 2022 roku uratował ponad 200 osób z Buczy i innych okupowanych terytoriów Ukrainy.

Sasha Vakulina z Euronews spotkała się z Ołeksandrem Shchurem, producentem i scenarzystą filmu, oraz Wasylem Kuszmunsem, wiceprezesem Promote Ukraine, aby porozmawiać o znaczeniu ukraińskich filmów oraz o tym, jak kino może stać się "bronią prawdy".

Euronews: Opowiedz nam o filmie.

Shchur: "Bucza" to film fabularny oparty na prawdziwej historii Konstantina Gudauskasa, obywatela Kazachstanu, który wiosną 2022 roku uratował ponad 200 osób z Buczy i innych okupowanych terytoriów. Naszym celem było pokazanie, co naprawdę wydarzyło się w tym czasie. Wszystkie ukraińskie postacie w filmie są prawdziwe, a ich historie są autentyczne. Jako scenarzysta osobiście się z nimi spotkałem, wysłuchałem ich doświadczeń i starałem się oddać rzeczywistość tego, co wydarzyło się na Ukrainie.

Czy można powiedzieć, że była to najtrudniejsza praca, jaką kiedykolwiek wykonałeś?

Shchur: Tak, była. Wcześniej byłem scenarzystą komediowym. Pracowałem z Volodymyrem Zelensky'em przez 15 lat, kiedy był jeszcze aktorem, pisząc skecze komediowe. Ale kiedy zaczęła się wojna, zostałem ochotnikiem i chciałem wykorzystać swoje umiejętności w najlepszy możliwy sposób - poprzez robienie zdjęć i kręcenie filmów. Kiedy po raz pierwszy usłyszałem tę historię w wiadomościach, wiedziałem, że odbije się ona szerokim echem na całym świecie.

Ciekawym elementem filmu jest fakt, że przedstawia historię obywatela Kazachstanu - litewskiego Żyda - który zdecydował się pozostać na Ukrainie pomimo wojny, ryzykować życie i ratować innych. To potężne przesłanie o tym, że nikt nie może stać z boku w obliczu zła.

Niektórzy twierdzą, że filmy wojenne powinny powstawać po zakończeniu konfliktu, aby uzyskać właściwą perspektywę. Wojna trwa, a w niektórych częściach Ukrainy wciąż toczą się zaciekłe walki. Co powiedziałbyś tym, którzy uważają, że jest jeszcze za wcześnie?

Shchur: Po pierwsze, istnieje kilka znaczących przykładów filmów nakręconych w czasie wojny. Na przykład "Dyktator" Charliego Chaplina powstał w 1940 roku, gdy Londyn był bombardowany przez nazistów. "Casablanca" ukazała się w 1942 roku, także podczas wojny. Niedawno "The Hurt Locker. W pułapce wojny" Kathryn Bigelow, nagrodzony Oscarem film o wojnie w Iraku, został nakręcony, gdy konflikt wciąż trwał.

Ale jest jeszcze jeden ważny powód, żeby działać teraz. Wiemy, że Rosja wydaje miliardy rubli na filmy propagandowe, często w języku angielskim, aby rozpowszechniać swoją narrację na całym świecie. Jeśli nie opowiemy prawdy o naszej historii, niektórzy ludzie mogą uwierzyć w narracje promowane przez Rosję. Chociaż nie wątpię, że za 10 lub 20 lat powstanie wiele świetnych filmów, ktoś musi być pierwszym, kto powie prawdę już teraz.

Oleksandr Shchur, producent i scenarzysta filmu 'Bucza' podczas wywiadu.
Oleksandr Shchur, producent i scenarzysta filmu 'Bucza' podczas wywiadu. Credit: Euronews

Cóż, to interesujące, ponieważ właśnie o to chciałam cię zapytać - kiedy zbrodnie w Buczy zostały ujawnione, Rosja twierdziła, że te wydarzenia zostały zainscenizowane jako element ukraińskiej kampanii propagandowej. Jak można wykorzystać wasz film jako broń, by przeciwstawić się tej narracji i pokazać prawdę o doświadczeniach Ukraińców?

Shchur: Masz rację. Pokazaliśmy zwiastun "Buczy" ważnemu hollywoodzkiemu producentowi z dużej firmy. Powiedział nam, że nie wezmą filmu na swoją platformę streamingową, ponieważ nie znają prawdy o tych wydarzeniach - i być może jest to ukraińska propaganda, jak twierdzi Rosja.

W filmie umieściliśmy bardzo długie napisy końcowe, które zawierają prawdziwe nazwiska, zdjęcia i historie wszystkich ukraińskich bohaterów. Stworzyliśmy także dokument z planu zdjęciowego, aby każdy, kto pragnie poznać szczegóły, mógł się z nimi zapoznać. Niemniej jednak, dla tych, którzy nie są skłonni uwierzyć, żadne dowody nie wpłyną na ich przekonania.

Weźmy przypadek malezyjskiego Boeinga zestrzelonego przez Rosję ponad dziesięć lat temu. Pomimo ogromnych dowodów przedstawionych w sądzie w Holandii, Rosja nadal twierdzi, że są one fałszywe i że Ukraina ukryła samolot. Dlatego ci, którzy nie chcą zaakceptować prawdy, zawsze znajdą sposoby, aby jej zaprzeczyć.

Twój film był niedawno wyświetlany w Parlamencie Europejskim. Jakie reakcje wywołał?

Kushmuns: "Bucza" głęboko poruszyła wszystkich. Ludzie podchodzili do mnie, mówiąc, że wykonaliśmy świetną robotę. Rosyjscy antagoniści w filmie nie są przedstawieni jako "głupi Rosjanie", ale jako wykształcone osoby z głęboką wiedzą kulturową, które wciąż stoją po stronie zła. To udowadnia, że niezgoda na zło wykracza poza narodowość czy pochodzenie - liczy się przede wszystkim człowieczeństwo.

Pina Picierno, wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego, pochwaliła film, mówiąc, że powinien być pokazywany w każdym państwie członkowskim UE. Powiedziała nawet, że będzie go promować we Włoszech i przekonywać innych posłów, by zrobili to samo. Naszym celem nie jest przekonywanie do zmiany poglądów – chodzi o ukazanie faktów, prawdy o tym, co się zdarzyło. Jeśli masz w sobie choć trochę człowieczeństwa, ta historia cię poruszy.

Jedna ze szczególnie mocnych scen w filmie przedstawia dziewczynę uciekającą z obozu tortur. Przechodzi obok ciała mężczyzny, który poświęcił swoje życie, aby uchronić ją przed gwałtem. To moment, którego nie można zignorować.

Vasyl Kushmuns, wiceprezes Promote Ukraine podczas wywiadu.
Vasyl Kushmuns, wiceprezes Promote Ukraine podczas wywiadu. Credit: Euronews

Czy planujesz pokazać ten film także szerszej europejskiej publiczności poza Parlamentem Europejskim?

Shchur : Tak, oczywiście. Rozpoczęliśmy już dystrybucję. Mieliśmy oficjalną światową premierę na Warszawskim Festiwalu Filmowym w październiku, gdzie otrzymaliśmy drugie miejsce spośród 57 filmów. Od 1 grudnia mamy też dystrybucję w Kanadzie. Prowadzimy negocjacje, aby pokazać film jak najszerszej publiczności. Mamy już umowę z Portugalią i Polską. Oczywiście chcemy mieć dystrybucję nie tylko w Europie, ale także w Ameryce, Ameryce Łacińskiej i Azji.

Na koniec pytanie do was obu. Tradycyjne filmy wojenne przedstawiają zwykle historie żołnierzy. Jednak "Bucza" skupia się na cywilach, którzy w środku konfliktu stali się bohaterami i ratowali innych, mimo że nie byli wojskowymi. Jak ważne jest pokazanie cywilnej strony wojny? Wiemy przecież, że wojna nie ogranicza się tylko do frontów, ale wpływa na życie każdego, szczególnie w tak rozległym kraju jak Ukraina.

Shchur: Tak, zgadzam się. Ten film pokazuje, że ukraińscy cywile często nawet nie wyobrażali sobie, że wojna dotrze do ich domów. "Bucza" podkreśla także, że nikt nie może czuć się naprawdę bezpiecznie w sąsiedztwie dyktatora lub reżimu z imperialistycznymi ambicjami. Wiele osób wierzy, że taka sytuacja nigdy ich nie dotknie, ale sytuacja zmienia się tak szybko, że nic nie możesz zrobić.

Kushmuns: Dla mnie, po raz kolejny, istotne jest, aby podkreślić, że jest to film o ludziach i wyborach, których dokonujemy. Nasze życie nie jest po prostu czarne lub białe - bardziej przypomina szachownicę, a to, co się wydarzy, zależy od podejmowanych decyzji. Film pokazuje trudne wybory, na przykład gdy bohater staje w obliczu konfliktu moralnego. W pewnym momencie ludzie zatrzymują jego samochód, prosząc, aby ich zabrał, ale samochód jest już pełny. Błagają go, by ich zabrał, ale bohater zdaje sobie sprawę, że zabranie ich zaryzykowałoby życie wszystkich, więc odmawia. To dla niego niezwykle trudny ludzki wybór.

Dla bohatera była to ważna część jego osobistej drogi. Kiedy po raz pierwszy otrzymuje prośbę o pomoc, odmawia. Ale wraz z postępem filmu staje się coraz bardziej odważny. Pewna mała dziewczynka mówi mu, że odważni ludzie też się boją, ale różnica polega na tym, że odważni ludzie idą naprzód. Ten moment motywuje go do kontynuowania podróży. Pod koniec historii jest gotów oddać życie za prawdę. Mówi wprost do rosyjskich żołnierzy: "To nie jest wasza ziemia i nie wy będziecie decydować o tym, co się tu stanie".

Video editor • Theo Farrant

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Woody Allen odpowiada na krytykę za obecność na rosyjskim festiwalu filmowym

Trzecia rocznica wyzwolenia Buczy, symbolu rosyjskiej agresji

Wywiad z Berlinale 2025: "Honey Bunch" - Dekonstrukcja miłości i oddania w ciemności