Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Świat w rękach nielicznych: 60 tys. ludzi bogatszych niż połowa populacji

Dolary, 3 kwietnia 2019 roku.
Dolary, 3 kwietnia 2019 roku. Prawo autorskie  AP/Mark Lennihan
Prawo autorskie AP/Mark Lennihan
Przez Una Hajdari
Opublikowano dnia
Udostępnij
Udostępnij Close Button
Skopiuj/wklej poniższy link do osadzenia wideo z artykułu: Copy to clipboard Skopiowane

Mniej niż 60 tysięcy ludzi posiada więcej majątku niż połowa świata. Raport ujawnia, że skrajne nierówności wzmacniają władzę bogatych i osłabiają społeczne bezpieczeństwo.

Nowy Światowy Raport Nierówności ostrzega, że mniej niż 60 tysięcy najbogatszych ludzi na świecie - wystarczająco, aby wypełnić stadion piłkarski - posiada więcej bogactwa niż połowa całej populacji razem wzięta.

Raport podkreśla dramatyczne różnice w dochodach i majątku, które przekładają się na nierówny podział władzy politycznej, przy czym globalna elita stanowiąca zaledwie 0,001% populacji jest trzykrotnie bogatsza niż dolne 50 procent.

W kontrze do ich majątku i wpływów politycznych, najwyższa warstwa społeczna wnosi nieproporcjonalnie mały wkład do finansów publicznych.

Podczas gdy efektywne stawki podatkowe rosną dla większości populacji, gwałtownie spadają dla miliarderów i centymilionerów.

Dla porównania, pracownicy klasy średniej z wysokimi zarobkami, tacy jak lekarze, nauczyciele czy inżynierowie, płacą wyższą część dochodów w podatkach niż miliarder, którego majątek opiera się na strukturach offshore lub zyskach kapitałowych.

Takie rozwarstwienie nie tylko podważa sprawiedliwość podatkową, ale także ogranicza społeczeństwu dostęp do środków potrzebnych na edukację, ochronę zdrowia i działania klimatyczne.

Kobiety wykonują więcej pracy, a mężczyźni otrzymują wyższe wynagrodzenie

Raport wskazuje, że choć ludzie generalnie pracują mniej godzin niż w przeszłości, największe korzyści z ograniczenia formalnej pracy odnieśli mężczyźni, podczas gdy całkowite obciążenie pracą kobiet pozostaje wysokie.

Ta nierówna dystrybucja czasu jest jednym z najczytelniejszych dowodów na to, że postęp w warunkach pracy nie przełożył się automatycznie na parytet płci.

Dane dotyczące udziałów w dochodach z pracy pokazują, jaka część całkowitych zarobków trafia do kobiet i jak zmieniała się w czasie.

Pomimo pewnych postępów, kobiety wciąż pozostają daleko od osiągnięcia równowagi.

Globalnie stanowią zaledwie około jedną trzecią całkowitego dochodu z pracy, a żaden region świata nie osiągnął jeszcze parytetu 50-50 między płciami.

Największe dysproporcje widoczne są w Azji Południowej, na Bliskim Wschodzie i w niektórych częściach Afryki, gdzie kobiety zarabiają mniej niż jedną czwartą wszystkich dochodów z pracy.

Za zmiany klimatu obwinia się właścicieli firm, a nie ludzi

Nierówny wkład bogatych i biednych krajów w zmiany klimatu jest jednym z najbardziej uderzających przejawów globalnej nierówności.

Średni ślad węglowy 10% osób o najwyższych dochodach w Stanach Zjednoczonych -mierzony emisjami związanymi z konsumpcją - jest ponad czterdzieści razy większy niż w przypadku 10% mieszkańców krajów takich jak Nigeria.

Osoba z globalnego 1% emitentów generuje średnio około 75 razy więcej dwutlenku węgla rocznie niż przedstawiciel dolnej połowy dochodów na świecie.

Większość szacunków emisji tradycyjnie przypisuje gazy cieplarniane konsumentom towarów i usług.

Takie podejście pomija jednak istotny wymiar odpowiedzialności - własność kapitału.

Zwykli ludzie nie mogą łatwo zmienić swoich zakupów, ich budżety są ograniczone, a dostęp do bardziej ekologicznych opcji często jest ograniczony.

Natomiast właściciele fabryk, firm energetycznych i innych dużych aktywów decydują, gdzie inwestowane są pieniądze, i czerpią zyski z działalności branż o wysokim poziomie zanieczyszczenia.

Podejście oparte na własności przypisuje emisje produkcji tym, którzy kontrolują odpowiednie zasoby kapitałowe.

W praktyce oznacza to, że osoba posiadająca 50% kapitału firmy odpowiada za połowę emisji tej firmy.

We Francji, Niemczech i USA ślad węglowy najbogatszych 10% jest od trzech do pięciu razy wyższy po uwzględnieniu emisji związanych z własnością.

W Stanach Zjednoczonych najbogatsze 10% odpowiada za 24% emisji konsumpcyjnych, ale aż 72% emisji opartych na własności.

W skali globalnej 1% najbogatszych generuje 41% emisji w rozliczeniu własnościowym, wobec 15% w podejściu konsumpcyjnym.

Fortuna sprzyja politycznie silnym?

Raport wskazuje, że międzynarodowy system monetarny i finansowy faworyzuje bogate kraje, a biedniejsze tracą swoje zasoby.

Uprzywilejowane państwa korzystają z taniego finansowania i inwestowania w bardziej dochodowe aktywa, co eksperci nazywają "wygórowanym przywilejem" Stanów Zjednoczonych, wynikającym z centralnej roli dolara, a nie wyjątkowych inwestycji.

Obecnie podobne korzyści osiąga Europa, Japonia i inne rozwinięte gospodarki, podczas gdy kraje wschodzące oraz o niskich dochodach pozostają zadłużone, płacą wysokie odsetki i generują straty w postaci transferów dochodów.

Najbogatsze 20% krajów systematycznie osiąga dodatnie "nadwyżki rentowności" odpowiadające około 1% ich PKB, natomiast 80% krajów najbiedniejszych boryka się z ujemną nadwyżką wynoszącą około 2% PKB.

W niektórych regionach pieniądze wypływające do bogatszych państw przewyższają wydatki rządów na zdrowie.

Raport podkreśla, że te nierówności nie są naturalnym skutkiem wolnych rynków, lecz rezultatem politycznych i instytucjonalnych decyzji, które w subtelniejszej formie odzwierciedlają dawne wzorce kolonialne.

Przejdź do skrótów dostępności
Udostępnij

Czytaj Więcej

Czołowi ekonomiści wzywają przywódców świata do powołania międzynarodowego panelu ds. nierówności

Nierówności majątkowe w Europie: Które kraje mają najbardziej niesprawiedliwą dystrybucję bogactwa?

Saksonia chce kupić udziały Volkswagena za 500 mln euro, by chronić miejsca pracy i zyskać wpływy