„Presja i groźby nie są sposobem na radzenie sobie z Chinami. Chiny będą zdecydowanie chronić swoich uzasadnionych praw i interesów” — mówi rzecznik MSZ Chin w odpowiedzi na nowe cła Donalda Trumpa.
Chiny oskarżyły Stany Zjednoczone o zastraszanie gospodarcze oraz protekcjonizm po nałożeniu przez administrację Donalda Trumpa ceł na chińskie produkty w ramach szerszego pakietu taryfowego. Pekin wezwał amerykańskie firmy do "podjęcia konkretnych działań" w celu rozwiązania sporu.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump w zeszłym tygodniu ogłosił kolejne 34 proc. cło na chińskie towary. Rzecznik chińskiego MSZ Lin Jian powiedział dziennikarzom, że polityka gospodarcza Trumpa szkodzi globalnej produkcji, łańcuchom dostaw i ożywieniu gospodarczemu.
Pekin zareagował na cła Trumpa wprowadzeniem ceł w wysokości 34 proc. na wybrane towary amerykańskie. Pekin zaprezentował również szeregu innych środków odwetowych, które obejmują zawieszenie importu sorgo, drobiu i mączki kostnej od niektórych amerykańskich firm, wprowadzenie nowych kontroli eksportu minerałów ziem rzadkich i złożenie skargi do Światowej Organizacji Handlu (WTO).
Perspektywa wojny handlowej spowodowała gwałtowne spadki na rynkach akcji, w tym w Azji. Benchmarkowy indeks Hang Seng w Hongkongu w poniedziałek zakończył dzień ze spadkiem 13,22 proc. Shanghai Composite spadł o ponad 8 proc., podczas gdy japoński Nikkei skurczył się o 7,8 proc.
Lin nie skomentował, czy prezydent Chin, Xi Jinping, spotka się z Trumpem, aby zawrzeć porozumienie.
W weekend chińscy urzędnicy spotkali się z przedstawicielami Tesli, GE Healthcare i innych amerykańskich firm. Wiceminister handlu, Ling Ji, powiedział 20 odwiedzającym firmom, że winę za obecne napięcia handlowe ponoszą Stany Zjednoczone.
„Korzeń problemu taryf celnych leży w USA” — powiedział. „Mamy nadzieję, że amerykańskie firmy będą w stanie rozwiązać problem u jego podstaw, wydać rozsądne oświadczenia, podjąć konkretne działania i współpracować w celu ochrony stabilności globalnego łańcucha dostaw.”
Ling powtórzył również, że Chiny pozostają otwarte na inwestycje zagraniczne i zapewnił, że inwestowanie w Chinach jest bezpieczne.