"To już koniec" orzekła we wtorek Komisja Europejska po kilkugodzinnych rozmowach z przedstawicielami handlowymi Stanów Zjednoczonych.
Komisarz ds. handlu Maroš Šefčovič powtórzył ofertę UE wzajemnych ceł zero za zero na towary przemysłowe, w tym samochody w czasie "bardzo skoncentrowanego i produktywnego spotkania" z amerykańskimi odpowiednikami w Waszyngtonie w poniedziałek - przekazał dzień później rzecznik KE Olof Gill. Jednocześnie Gill dodał, że to do USA należy teraz następny ruch.
W sprawozdaniu ze spotkania rzecznik napisał, że nadwyżki mocy produkcyjnych w sektorach stali i aluminium są również przedmiotem toczących się dyskusji, podobnie jak odporność łańcuchów dostaw w półprzewodnikach i farmaceutykach.
Šefčovičowi towarzyszył szef sztabu przewodniczącej Komisji Ursuli von der Leyen Bjoern Seibert. W Waszyngtonie spotkali się z sekretarzem handlu USA Howardem Lutnickiem i przedstawicielem ds. handlu Jamiesonem Greerem.
"UE robi to, co do niej należy. Teraz konieczne jest, aby Stany Zjednoczone określiły swoje stanowisko" - powiedział Gill.
"Potrzebowalibyśmy dodatkowego poziomu zaangażowania ze strony USA, aby piłka toczyła się naprzód" - powiedział Gill dziennikarzom we wtorek, dodając: "To naprawdę zależy od nich".
Obecnie trwają dyskusje między ekspertami obu stron, dopóki "poziom polityczny nie będzie w stanie, miejmy nadzieję, podjąć decyzji w sprawie obszarów, które należy uwzględnić w ewentualnym porozumieniu lub nie", oceniła sytuację zastępca głównego rzecznika Komisji Ariana Podesta.
Waszyngton nałożył 25% cła na import aluminium, stali i samochodów z UE. Kolejna 10% taryfa ma teraz zastosowanie do większości innych europejskich towarów eksportowanych na rynek amerykański.
Prezydent USA Donald Trump skrytykował Unię Europejską za rzekomo nieuczciwe warunki handlowe, a amerykańscy urzędnicy oskarżyli Brukselę o ograniczanie dostępu do rynku poprzez złożoną sieć przepisów. Stany Zjednoczone sporządziły długą listę skarg, szczególnie w sektorach sanitarnym, fitosanitarnym i cyfrowym.
Komisja kilkakrotnie wskazywała swoje czerwone linie w rozmowach z USA: "Standardy UE, w szczególności w odniesieniu do żywności, zdrowia i bezpieczeństwa, są nienaruszalne" - powiedział Gill, wykluczając jakiekolwiek negocjacje w sprawie tych przepisów, a także "przepisów dotyczących technologii i rynku cyfrowego".