W Elblągu wprowadzono stan pogotowia przeciwpowodziowego. Decyzję podjął prezydent miasta Michał Missan w nocy z soboty na niedzielę po tym, jak poziom wody w rzece Elbląg przekroczył stan ostrzegawczy wynoszący 590 cm i nadal rósł.
Główną przyczyną wzrostu poziomu wody jest tzw. cofka — zjawisko polegające na tym, że silny wiatr z północnego zachodu wypycha wodę z Zalewu Wiślanego do koryta rzeki Elbląg. To naturalne zjawisko hydrologiczne może powodować podniesienie lustra wody i w konsekwencji zwiększać ryzyko podtopień w terenach położonych przy rzece.
W odpowiedzi na rozwój sytuacji służby i samorząd rozłożyły rękawy przeciwpowodziowe w najbardziej newralgicznych miejscach miasta, m.in. na Bulwarze Zygmunta Augusta i przy ul. Warszawskiej. Monitorują także poziom wody na trzech wodowskazach w rejonie Elbląga, gdzie wszystkie stany ostrzegawcze zostały przekroczone.
Prezydent miasta podkreślił, że wszystkie służby pozostają w gotowości, a sytuacja hydrologiczna jest stale śledzona. W mediach społecznościowych zaapelował do mieszkańców o ostrożność, przypominając jednocześnie, aby w razie zagrożenia kontaktować się z numerem alarmowym 112 oraz korzystać z całodobowego Centrum Zarządzania Kryzysowego dostępnego pod numerami 55 239-30-40 i 55 239-30-41.
IMGW – Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej – wydał alerty ostrzegające przed silnym wiatrem dla regionu, który może utrzymywać się przez najbliższe godziny. Synoptycy przewidują również ryzyko oblodzenia i trudnych warunków pogodowych, co utrudnia działania ratownicze i zwiększa potrzebę zachowania szczególnej ostrożności przez mieszkańców.
Mimo że w Elblągu nie ogłoszono stanu alarmowego ani nie doszło do masowych podtopień na tym etapie, sytuacja pozostaje dynamiczna. Służby lokalne nie wykluczają dalszych interwencji, jeśli prognozy pogody ulegną pogorszeniu.