Prezydent Ukrainy powiedział, że chce "uniknąć plotek i spekulacji", gdy jego szef sztabu Andrij Jermak podał się do dymisji po nalocie antykorupcyjnym na jego dom i biuro.
Szef sztabu prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, Andrij Jermak, zrezygnował ze stanowiska zaledwie kilka godzin po tym, jak Narodowe Biuro Antykorupcyjne (NABU) i Specjalna Prokuratura Antykorupcyjna (SAPO) przeszukały jego dom i biuro.
Ogłaszając tę wiadomość, Zełenski powiedział, że cała uwaga powinna być skupiona na dyplomacji i obronie w czasie wojny, wskazując, że "potrzebna jest siła wewnętrzna".
"Szef biura, Andrij Jermak, złożył rezygnację" - powiedział prezydent. "Jestem wdzięczny Andrijowi za to, że zawsze reprezentował stanowisko Ukrainy w negocjacjach dokładnie tak, jak powinno. Chcę jednak uniknąć plotek i spekulacji".
Oficjalny dekret Zełenskiego o odwołaniu Andrija Jermaka został opublikowany na stronie internetowej Kancelarii Prezydenta.
Zełenski powiedział, że nie chce, aby międzynarodowi sojusznicy mieli "pytania" i wątpliwości dotyczące Ukrainy, a także zapowiedział hurtową reorganizację urzędu prezydenckiego.
"Jeśli chodzi o nowego szefa kancelarii, jutro przeprowadzę konsultacje z tymi, którzy mogliby kierować tą instytucją" - powiedział.
Zełenski zapowiedział również, że podczas zbliżających się negocjacji z administracją Trumpa, Jermaka zastąpią szef Sztabu Generalnego, przedstawiciele Ministerstwa Spraw Zagranicznych, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony oraz ukraińskie służby wywiadowcze.
"Kiedy wszyscy stajemy przed takim zewnętrznym wyzwaniem - wojną - musimy być silni wewnętrznie. Sto procent naszej siły będzie skoncentrowane na obronie Ukrainy. Wszyscy muszą teraz działać w ten sposób w interesie naszego państwa i bronić naszego państwa. To jest niezmienna zasada. Spotkania ze stroną amerykańską odbędą się w najbliższej przyszłości".
Andrij Jermak zapowiedział "pełną współpracę"
Andrij Jermak powiedział w piątek rano, że w pełni współpracuje ze śledczymi antykorupcyjnymi.
"Dzisiaj NABU i SAPO rzeczywiście prowadzą czynności procesowe w moim domu. Śledczy nie napotykają żadnych przeszkód" - napisał Jermak w poście na Telegramie.
"Otrzymali pełny dostęp do mieszkania, a moi prawnicy są na miejscu i współpracują z funkcjonariuszami organów ścigania. Ze swojej strony zapewniam pełną współpracę".
NABU i SAPO od kilku tygodni prowadzą dochodzenie w sprawie korupcji z udziałem państwowego monopolisty jądrowego Energoatom. Ośmiu podejrzanym postawiono zarzuty w ramach najszerzej zakrojonego śledztwa korupcyjnego na Ukrainie od początku pełnej inwazji Rosji w lutym 2022 roku.
NABU i SAPO poinformowały, że śledztwo, które trwało 15 miesięcy i obejmowało 1000 godzin nagrań audio, ujawniło udział kilku członków ukraińskiego rządu.
Organy nadzorcze nie ujawniły jeszcze wszystkich taśm, pozostawiając Ukraińcom domysły, kto jeszcze mógł być w to zamieszany. Wielu wysokich rangą ukraińskich urzędników jest postrzeganych jako mających bliskie osobiste powiązania z Yermakiem.
Większość współpracowników i sojuszników Zełenskiego, zarówno na Ukrainie, jak i poza nią, w tym w ukraińskim społeczeństwie obywatelskim, wzywała prezydenta do jego zwolnienia.