Rosja wystrzeliła prawie 500 dronów i pocisków rakietowych na Ukrainę w nocy z piątku na sobotę, powodując znaczne zniszczenia w Kijowie i zabijając dziecko w Zaporożu. W całym kraju w wyniku ataków rannych zostało 12 osób.
W stolicy Ukrainy, Kijowie, lokalne władze poinformowały, że ponad 20 osób zostało wyciągniętych przez ekipy ratunkowe z 17-piętrowego budynku mieszkalnego, który stanął w płomieniach w wyniku rosyjskiego ataku.
Uderzenia uszkodziły budynki mieszkalne w kilku dzielnicach. W Peczersku odłamki z drona uderzyły w blok mieszkalny, wywołując pożar.
W dzielnicy Hołosijiw i innych dzielnicach powybijano okna, uszkodzono fasady i podpalono kilka samochodów. Według burmistrza Witalija Kliczko, 12 osób zostało rannych.
Odnotowano częściowe przerwy w dostawie prądu i wody w kilku dzielnicach Kijowa.
Według personelu wojskowego w południowo-wschodnim regionie Zaporoża siedmioletni chłopiec zginął w wyniku rosyjskiego ataku, a jego rodzice zostali ranni.
Krewny opowiedział, że ojciec właśnie "wrócił z niewoli w marcu po trzech latach".
Według doniesień sekretarz rady miejskiej Reginy Kharchenko, miasto było atakowane przez ponad sześć godzin - najpierw przez osiem dronów kamikadze Shahed, a następnie przez kierowane bomby lotnicze i pociski manewrujące.
Według lokalnych mediów, osada Kushuhum w regionie Zaporoża również ucierpiała w wyniku ostrzału, w którym uszkodzone zostały domy, sklepy i sprzęt komunalny.
Według ukraińskich sił zbrojnych w ciągu nocy w całym kraju wystrzelono łącznie 465 dronów, w tym drony kamikadze, oraz 32 pociski rakietowe, w tym pociski balistyczne.