Manfred Boudreaux-Dahmer, szef ds. Informatyki (Chief Information Officer) w NATO, przewiduje, że ataki hybrydowe w tym cybernetyczne będą występować coraz częściej.
Państwa członkowskie NATO, głównie z Europy, są obecnie celem ataków hybrydowych ze strony Rosji. Zmagają się z cyberatakami, kampaniami dezinformacyjnymi oraz incydentami z udziałem dronów. Nowoczesna wojna hybrydowa toczy się w sieci i w powietrzu, z użyciem stosunkowo tanich i łatwo dostępnych środków.
Manfred Boudreaux-Dehmer, szef Biura ds. Informatyki (Chief Information Officer) w NATO, przewiduje, że tego typu ataki będą w przyszłości coraz częstsze. Zapewnia jednocześnie, że NATO przygotowuje się do ochrony około miliarda obywateli w 32 państwach członkowskich.
"Wojna przyszłości nie będzie wojną kinetyczną, toczoną na polu bitwy wojną, jaką znamy z historii. Zawsze będzie w niej element cybernetyczny. Ma charakter hybrydowy, a my poświęcamy bardzo dużo czasu, energii i wysiłku, by jak najlepiej przygotować się na tę hybrydową wojnę przyszłości" - mówi Manfred Boudreaux-Dehmer, szef ds. Informatyki, NATO, w rozmowie z Euronews.
W ostatnich tygodniach NATO skupia się na przechwytywaniu rosyjskich dronów i zapobieganiu nieautoryzowanym naruszeniom przestrzeni powietrznej krajów europejskich.
"Obecnie koncentrujemy się szczególnie na zagrożeniu ze strony dronów. To również temat dyskusji na szczeblu UE: jak zbudować mur dronowy, jak reagować na działania z ich użyciem. Myślę, że od teraz będziemy coraz częściej mierzyć się z nowymi technologiami po drugiej stronie. Musimy być na to przygotowani, musimy o tym myśleć i stale doskonalić się w obronie Sojuszu" - kontynuuje Manfred Boudreaux-Dehmer.
Szef ds. Informatyki w NATO podkreśla również, że istnieją różnice geograficzne wśród członków sojuszu, co komplikuje wypracowanie wspólnej strategii. Dodaje jednak, że państwa członkowskie są zjednoczone we wspólnym celu obrony sojuszu.