Miliarder, były premier Andrej Babiš wygrał wybory parlamentarne w Czechach wynika z częściowych wyników w sobotę.
Lider ruchu ANO i były premier Czech Andrej Babiš obiecał lojalność wobec Europy po rozpoczęciu rozmów w sprawie utworzenia rządu koalicyjnego.
"Byliśmy bardzo wiarygodnym partnerem. Jesteśmy europejskimi patriotami. Chcemy wygrać następne wybory, ponieważ Europa cierpi" - powiedział Babiš w odpowiedzi na pytania dziennikarzy w niedzielę.
W sobotę partia ANO Babiša wygrała wybory parlamentarne z 34,5% głosów i 80 miejscami w 200-osobowym parlamencie. Zdecydowanie pokonała konserwatywną koalicję Razem premiera Petra Fiali, która uzyskała 23,2% głosów
Główna siła antyimigrancka, partia Wolność i Demokracja Bezpośrednia, uzyskała 7,9%, podczas gdy prawicowa grupa nazywająca siebie Zmotoryzowanymi zebrała 6,8%.
Babiš powiedział, że jego celem jest utworzenie jednopartyjnego rządu i będzie musiał szukać tolerancji ze strony obu grup. Matematyka wyborcza dyktuje, że będzie musiał połączyć siły z dodatkowymi partiami, aby osiągnąć większość.
Jeśli chciałby rządzić samodzielnie, jego mniejszościowy gabinet potrzebowałby przynajmniej milczącego wsparcia ze strony Partii Wolności i Zmotoryzowanych, aby wygrać obowiązkowe parlamentarne głosowanie nad wotum zaufania.
Babiš połączył siły ze swoim przyjacielem, węgierskim prezydentem Viktorem Orbánem, w zeszłym roku, aby stworzyć nowy sojusz w Parlamencie Europejskim, "Patrioci dla Europy", który ma reprezentować grupy twardej prawicy, co stanowi znaczącą zmianę w stosunku do liberalnej grupy Renew, do której Babiš wcześniej należał.
Patriotów łączy antyimigrancka retoryka, krytyczne stanowisko wobec polityki UE w zakresie zmian klimatycznych oraz ochrona suwerenności narodowej.
Zmotoryzowani, którzy są wspierani przez byłego prezydenta Václava Klausa, sceptycznego wobec UE, podzielają te poglądy, podczas gdy partia Wolność chce wyprowadzić kraj z UE i NATO oraz planuje wydalić z kraju prawie wszystkich z około 380 000 ukraińskich uchodźców.
Po zwycięstwie Babiš zadeklarował, że jego partia jest "wyraźnie proeuropejska i pro-NATO". Na konferencji prasowej w niedzielę powiedział, że "negatywne informacje są stale rozpowszechniane za granicą, co moim zdaniem jest niesprawiedliwe".
"W końcu byłem premierem i nasza orientacja była jasna. Jestem po prostu zaniepokojony tym, jak Europa powinna funkcjonować, ponieważ jej rozwój gospodarczy nie zmierza we właściwym kierunku".
Miliarder prowadził kampanię wyborczą bazując na priorytetowym traktowaniu spraw krajowych przed międzynarodowymi, takimi jak wojna Rosji w Ukrainie.
Babiš powiedział, że planuje porzucić uznaną na arenie międzynarodowej czeską inicjatywę, która nabywa pociski artyleryjskie dla Ukrainy na rynkach poza UE.
"Nie podoba nam się to", powiedział Babiš o tej inicjatywie. "Mamy na to inny pogląd", dodał.
Powiedział również, że sprzeciwia się zobowiązaniu NATO do znacznego zwiększenia wydatków na obronę i skrytykował umowę zakupu 24 amerykańskich myśliwców F-35.
Prezydent Petr Pavel ma spotkać się z Babišem i innymi liderami partii w niedzielę. Szef najsilniejszej siły politycznej zazwyczaj otrzymuje od prezydenta szansę na utworzenie nowego rządu.