Globalizacja w najnowszej historii napędzała rozwój gospodarczy i społeczny całego świata. W ostatnich latach globalizacja wydaje się być w odwrocie. Czy tak jest w istocie i jak będzie wyglądał świat bez niej, zastanawiali się eksperci na Forum Ekonomicznym w Karpaczu.
Historia globalizacji sięga tysiącleci, a jako jej wczesne przykłady można wskazać istnienie jedwabnego szlaku łączącego Chiny z Europą czy podróże odkrywców i handlarzy z epoki renesansu. Jest to zjawisko wpisane w DNA naszego gatunku, który jest szczególnie silnie nastawiony na wymianę i komunikację, przekonywał podczas debaty na scenie głównej Forum Ekonomicznego Alexander MacDonald, ekspert Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS), były Główny Ekonomista NASA.
„Pomijając scenariusz jakiejś technologicznej zapaści, która uniemożliwi nam podróżowanie po świecie, to wciąż będziemy mieć do czynienia z jakąś odmianą globalizacji”.
Dodał jednak, że wybuch pandemii Covid-19 pokazał, że poziom globalizacji można drastycznie ograniczyć w odpowiedzi na ludzki strach. W 2020 roku mieszkańcy USA stracili w ciągu miesiąca możliwość podróżowania nie tylko do innych państw świata, ale nawet do sąsiednich stanów. Z drugiej strony, gdy tylko pojawiły się szczepionki i wzrosło poczucie bezpieczeństwa obserwujemy odreagowanie i nasilanie się zjawiska "overturismu".
W jego ocenie podział świata na zamknięte bloki izolowanych państw nie jest wykluczony, ale raczej mało prawdopodobny. Wskazuje, że przepływy ludzi i kapitału są wciąż dość swobodne. W rozmowie z Euronews MacDonald mówi:
„Poziom izolacji Rosji obecnie nie jest dziś nawet trochę zbliżony do tego co miało miejsce 40 lat temu. Podobnie z podziałem świata na bloki. Świadczą o tym rosyjscy turyści w Tajlandii, Turcji, USA czy amerykańscy turyści w Chinach. Mamy do czynienia z niewielkim cofnięciem w porównaniu ze szczytowym punktem globalizacji, który przypadł gdzieś między połową lat 90. XX w a dekady lat 2000. Rok 1991 i upadek ZSRR był przełomowy, gospodarka państw Bloku Wschodniego otworzyła się na świat. Do Rosji i Chin napłynęły amerykańskie inwestycje”.
Yasheng Huang prof. MIT Sloan School Management podkreślił, że globalizacja tak samo jak rozwój ludzkości nie ma charakteru liniowego, tylko pełna jest zwrotów i zawirowań. Nie jest też, jak się niektórym wydawało, procesem automatycznym, który będzie samoistnie postępował niezależnie od decyzji władz. Zwrócił jednak uwagę, że obecnie większość krajów jest uzależnionych od globalizacji ze względu na wyspecjalizowanie swoich gospodarek.
„Chiny są ekspertem w produkcji a Stany Zjednoczone dostarczają technologii. Polska eksportuje kapitał ludzki, wasi naukowcy i technolodzy pracują w innych krajach w Europie. Krok wstecz w globalizacji powoduje zawirowania. Przedsiębiorcy z Doliny Krzemowej nie byliby szczęśliwi, gdyby usłyszeli, że z ich technologii będzie korzystać tylko 315 mln amerykańskich konsumentów”.
Huang odniósł się również do niewłaściwej percepcji globalizacji wśród amerykańskiego społeczeństwa.
„Globalizacja ma dwie strony. Z jednej dotyka rynku pracy, dla którego oznacza konieczność globalnej konkurencji o miejsca pracy. Z drugiej strony wpływa na ceny, sprawiając, że wiele towarów staje się bardziej przystępnych dla gospodarstw domowych. Jest to pozytywny wpływ. Jednak to ten negatywny wpływ na rynek pracy bardziej rzuca się w oczy zwykłym ludziom. Pracownicy w USA boją się globalizacji nie dostrzegając, że oprócz kilku problemów dostarcza im ona niesamowitych korzyści” - powiedział podczas debaty na scenie głównej Forum Ekonomicznego w Karpaczu.
Prowadzący debatę prof. Piotr Jedynak, rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie przywołał Brexit jako przykład zaplanowanego kroku wstecz w zjawisku globalizacji oraz skutków w postaci pogorszenia poziomu wielu usług w tym kraju.
„Brytyjczycy wybrali odwrót od globalizacji, a teraz badania wskazują, że tego kroku żałują”.
W odniesieniu do Polski, będącej w ostatnim czasie beneficjentem procesów globalizacji przestrzegł, że obecna sytuacja wymaga dostosowania się i zmiany podejścia.
„Polska po okresie dynamicznego rozwoju wkroczyła do grona 20 największych gospodarek świata. W związku z tym, my Polacy chcemy się coraz bardziej bogacić. O atrakcyjności Polski do inwestycji decydowały dotychczas dostępność wykształconych pracowników, ale też i niskich kosztów pracy. To się zmienia, a kapitał zaczyna odpływać do tańszych państw” – powiedział prof. Jedynak.
34. Forum Ekonomiczne w Karpaczu to największe wydarzenie biznesowe w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Euronews jest partnerem medialnym wydarzenia.