Od tygodni żołnierze Gwardii Narodowej patrolują ulice Waszyngtonu, po tym jak prezydent Donald Trump ogłosił stolicę strefą "zagrożenia przestępczością". Jednak do tej pory żołnierze nie byli uzbrojeni.
Żołnierze Gwardii Narodowej Stanów Zjednoczonych, którzy zostali rozmieszczeni w Waszyngtonie po tym, jak administracja Donalda Trumpa ogłosiła stolicę "strefą zagrożenia przestępczością", zaczną nosić przy sobie broń palną, jak informują źródła.
Od tygodni żołnierze gwardii patrolują ulice Waszyngtonu, co spotkało się z protestami części mieszkańców. Jednak do tej pory żołnierze nie byli uzbrojeni.
W ubiegłym tygodniu sekretarz obrony USA Pete Hegseth wydał zgodę na uzbrojenie żołnierzy. Tymczasem źródła w Departamencie Obrony USA poinformowały, że niektóre jednostki Gwardii Narodowej, w tym te stacjonujące w stolicy, będą wyposażone w pistolety lub karabiny.
Zespół zadaniowy Gwardii Narodowej w Waszyngtonie oświadczył w niedzielę, że jego personel będzie używał siły wyłącznie w ostateczności i jedynie w odpowiedzi na bezpośrednie zagrożenie śmiercią lub poważnymi obrażeniami.
W niedzielę Trump stwierdził, że rozmieszczenie Gwardii Narodowej w stolicy doprowadziło do spadku przestępczości, jednak nie przedstawił żadnych konkretnych danych ani dowodów.
Trump rozważa również rozmieszczenie gwardii w innych amerykańskich miastach, takich jak Baltimore, Chicago oraz Nowy Jork. Plany te spotykają się ze sprzeciwem ze strony Demokratów, którzy twierdzą, że prezydent nie ma uprawnień do wydawania takich decyzji.
Wcześniej w tym roku żołnierze Gwardii zostali także skierowani do Los Angeles po protestach przeciwko polityce imigracyjnej administracji Trumpa.