Wydatki Nowej Zelandii na cele wojskowe są niższe niż w przypadku jej większych partnerów z Sojuszu Pięciorga Oczu, która obejmuje także Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię, Kanadę i Australię.
Rząd Nowej Zelandii ogłosił w czwartek nowe wydatki wojskowe w wysokości 2,7 mld dolarów (1,3 mld euro) na wymianę starzejących się samolotów, w tym helikopterów, które planuje zakupić od Stanów Zjednoczonych.
Ministrowie gabinetu przedstawiający pakiet powołali się na szybko rosnące globalne napięcia i pogarszające się środowisko bezpieczeństwa.
Nowe wydatki wojskowe
Wydatki wojskowe Nowej Zelandii nie dorównują wydatkom jej większych partnerów z tak zwanej grupy Five Eyes (Sojuszu Pięciorga Oczu), do której - prócz Nowej Zelandii - należą Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Kanada i Australia.
Zwiększony budżet odzwierciedla zmianę w sposobie, w jaki wyspiarski kraj reaguje na strategiczną rywalizację między głównymi mocarstwami na Oceanie Spokojnym.
"Stoimy w obliczu najtrudniejszych okoliczności strategicznych we współczesnej historii Nowej Zelandii i z pewnością najgorszych, jakie ktokolwiek pracujący obecnie w polityce lub sprawach zagranicznych może sobie przypomnieć" - powiedział dziennikarzom minister spraw zagranicznych Winston Peters.
Zakup samolotów i śmigłowców wojskowych był pierwszym zamówieniem ogłoszonym w ramach rządowego planu, ujawnionego w kwietniu, mającego na celu podwojenie wydatków na obronność z 1 procent do 2 procent PKB w ciągu następnej dekady.
Pakiet obejmuje pięć śmigłowców MH-60R Seahawk, które mają zastąpić istniejącą flotę morską oraz dwa samoloty Airbus A321XLR, co pozwoli na wycofanie Boeingów 757, które mają ponad 30 lat i były już używane w momencie zakupu.
Według urzędników, śmigłowce stanowiły ponad 2 mld dolarów nowozelandzkich (1 mld euro) wydatków.
Minister obrony Judith Collins powiedziała, że jej rząd "będzie działał w szybkim tempie", aby zamówić śmigłowce bezpośrednio w ramach programu zagranicznej sprzedaży wojskowej Stanów Zjednoczonych, zamiast brać udział w szerszym przetargu.
Oczekuje się, że ministrowie gabinetu rozpatrzą ostateczne uzasadnienie biznesowe w 2026 roku, powiedziała dziennikarzom w Wellington w czwartek.
Collins dodała, że nabycie śmigłowców zajmie "kilka lat", ponieważ zakup nowych oznacza, że Nowa Zelandia będzie musiała "czekać w kolejce".
Minister Collins zaprzeczyła, że wybór zakupu od Stanów Zjednoczonych był próbą naprawienia nierównowagi handlowej, która spowodowała, że towary nowozelandzkie zostały objęte skorygowaną opłatą w wysokości 15 procent w ramach globalnego planu taryfowego administracji Trumpa.
Zacieśnienie więzi wojskowych
Przywódcy Nowej Zelandii i sąsiedniej Australii zobowiązali się w tym miesiącu do zacieśnienia więzi wojskowych, ponieważ są coraz bardziej skonfrontowani z rywalizacją wielkich mocarstw, w szczególności ze wzrostem wpływów Chin na południowym Pacyfiku.
Region ten był kiedyś pomijany przez inne kraje zachodnie. W ostatnich latach ich podejście uległo zdecydowanej zmianie, gdy stało się jasne, że Pekin coraz aktywniej rywalizuje o wpływy wśród przywódców Pacyfiku.
Dla liderów Nowej Zelandii stanowi to wyzwanie, ponieważ ich okręty i samoloty wojskowe były dotychczas wykorzystywane głównie w misjach humanitarnych i ratunkowych.
Nowa sytuacja wymaga także innego podejścia do przekonywania 5-milionowego społeczeństwa do zwiększenia wydatków na obronność – w kraju oddalonym od zagrożeń i z niewielką liczbą wrogów takie wydatki tradycyjnie trudno było uzasadnić.
„Odległość nie chroni już Nowej Zelandii tak, jak kiedyś” – stwierdziła Collins. „Obrona to nie coś, co można odłożyć na półkę i wyciągnąć, gdy stanie się potrzebna.”