W muzeum zwiedzający mogą z bliska zobaczyć sprzęt obrony przeciwlotniczej i cywilnej z czasów II wojny światowej, a także wyposażenie do obrony przed atakami chemicznymi z czasów zimnej wojny.
W dawnej piwnicy starego domu na przedmieściach Budapesztu, podczas II wojny światowej, zbudowano schron dla cywilów o powierzchni 300 metrów kwadratowych. Dziś mieści się tam muzeum, w którym zwiedzający mogą z bliska zobaczyć sprzęt obrony przeciwlotniczej i cywilnej, a także wyposażenie do obrony chemicznej z czasów zimnej wojny.
Wśród eksponatów znajduje się m.in. ręcznie sterowana elektryczna syrena przeciwlotnicza oraz niemiecki kombinezon przeciwgazowy przeznaczony dla dzieci.
Wiele schronów powstało jeszcze przed II wojną światową, a w latach 50. ruszyła kolejna fala ich budowy.
"Pytanie o ich obecny stan jest zasadne – znajdują się w różnych stadiach rozkładu. Tylko schrony zlokalizowane w tunelach metra w stolicy są nadal utrzymywane. Sądzę, że w pozostałych ostatnie prace konserwacyjne przeprowadzono około 2005 roku, podczas ostatnich inspekcji" - mówi Artúr Csecserits, badacz schronów.
Na Węgrzech rozwój schronów przebiegał podobnie jak w innych krajach Europy Wschodniej. Po zmianie ustroju obiekty te zaczęto zaniedbywać. Wiele z nich stało się własnością samorządów lub wspólnot mieszkaniowych, ale często brakowało środków na ich utrzymanie, ponieważ koszty konserwacji były zbyt wysokie.
Ich stan więc stopniowo się pogarszał, a dziś większość z nich nie spełnia już swojej pierwotnej funkcji. Na Węgrzech zlikwidowano także kategorię schronów o powierzchni poniżej 300 metrów kwadratowych – wiele z nich przekształcono w siłownie, sale prób lub mieszkania.
W Polsce władze przeprowadziły kompleksowy przegląd schronów na terenie całego kraju. Powstała również specjalna aplikacja, dzięki której obywatele mogą sprawdzić informacje o schronach – takie jak ich lokalizacja oraz pojemność.