Obecnie ponad połowa gleb w Rumunii jest dotknięta ekstremalną suszą. Mieszkańcy niektórych wiosek na południowym zachodzie widzą tego efekty w postaci braku wody w studniach.
Podobnie jak wiele krajów europejskich, Rumunia doświadcza obecnie fali upałów. Efektem są susze, które dla mieszkańców niektórych wiosek oznaczają brak wody w studniach.
"Ponad 70 procent studni w Apele Vii jest zamkniętych" - mówi Ion Capră, zastępca burmistrza miejscowości Apele Vii.
Choć w gminie funkcjonuje wodociąg doprowadzający wodę do domów, z powodu suszy nie ma jej wystarczająco dużo dla wszystkich mieszkańców. Eksperci wskazują, że to skutek fali upałów oraz braku opadów.
"W południowo-zachodniej części kraju, zwłaszcza w Oltenii, zapasy wody w glebie na głębokości 0–100 cm są bardzo niskie. W południowo-zachodniej części regionu występuje już poważna, a nawet ekstremalna susza glebowa" - mówi meteorolog Mihaela Brâncuși.
Według Europejskiego Obserwatorium Suszy, ponad połowa gleb w Europie i basenie Morza Śródziemnego jest nią dotknięta. Eksperci ostrzegają, że sytuacja jest najpoważniejsza od 13 lat. Ponad połowa gleb w Rumunii również cierpi z powodu ekstremalnej suszy.
Najbardziej krytyczna sytuacja panuje jednak w Serbii – niemal cała gleba w kraju objęta jest suszą, a dwie trzecie terytorium znajduje się w stanie alarmowym. W Niemczech, Francji i Wielkiej Brytanii susza pogłębia się z tygodnia na tydzień.