Po serii krwawych starć w Syrii rośnie rola Turcji w regionie. Ankara prowadzi rozmowy o współpracy wojskowej z syryjskim rządem tymczasowym.
Tymczasowy rząd Syrii zwrócił się do Turcji o wsparcie w celu wzmocnienia zdolności obronnych – poinformowali tureccy urzędnicy.
Prośba nastąpiła po dwóch tygodniach walk na tle religijnym oraz izraelskiej interwencji militarnej.
Według źródeł z tureckiego ministerstwa obrony, które wypowiadały się pod warunkiem zachowania anonimowości, syryjskie władze tymczasowe zabiegały również o pomoc w walce z "organizacjami terrorystycznymi", w tym z tzw. Państwem Islamskim (IS).
Turcja, która od dłuższego czasu deklaruje gotowość do wsparcia Syrii, już wcześniej oferowała szkolenia wojskowe, doradztwo oraz pomoc techniczną.
Wszystko po to, by wesprzeć rozwój syryjskich sił obronnych. Syryjscy urzędnicy nie udzielili dotąd komentarza w tej sprawie.
19 lipca wysłannik USA do Syrii, Tom Barrack, ogłosił zawieszenie broni między Syrią a Izraelem. Rozejm pozwolił siłom rządowym wkroczyć do As-Suwajdy i przerwać starcia między zwaśnionymi grupami.
Jednak poprzednie porozumienie pokojowe między Druzami a siłami reżimu upadło. Choć po ogłoszeniu nowego zawieszenia broni wojska rządowe wycofały się z regionu, walki szybko wybuchły na nowo.
Ankara jednoznacznie wspiera syryjski rząd tymczasowy kierowany przez prezydenta Ahmada asz-Szara.
Trwają rozmowy na temat zawarcia dwustronnej umowy obronnej, która według doniesień mogłaby objąć również ustanowienie tureckich baz wojskowych na terytorium Syrii.
W rozmowie z agencją AP Tom Barrack zaznaczył, że Stany Zjednoczone "nie zajmują stanowiska" w sprawie ewentualnego paktu obronnego między Turcją a Syrią.
"W interesie USA nie leży mówienie otaczającym je państwom, co mają robić" – powiedział.
Turcja popiera także porozumienie między tymczasową administracją syryjską a Syryjskimi Siłami Demokratycznymi (SDF), kierowanymi przez Kurdów.
Dotyczy ono integracji oddziałów SDF z syryjską armią narodową. Wdrożenie tego porozumienia napotyka jednak poważne przeszkody. Kluczowym punktem spornym pozostaje przyszłość SDF, które mogą zostać całkowicie rozwiązane lub pozostać jako spójna jednostka.
We wtorek szef tureckiego MSZ Hakan Fidan ostrzegł kurdyjskie i inne grupy w Syrii przed próbami wykorzystania obecnych napięć do realizacji ambicji niepodległościowych.
Podkreślił, że każda próba rozbicia terytorialnego Syrii będzie traktowana przez Ankarę jako bezpośrednie zagrożenie dla jej bezpieczeństwa narodowego i może skutkować interwencją.
Turcja uznaje SDF za organizację terrorystyczną ze względu na jej powiązania z Partią Pracujących Kurdystanu (PKK), która od dekad prowadzi zbrojną walkę z tureckim państwem.
Jak zaznaczyli tureccy urzędnicy, Ankara oczekuje, że SDF wypełni swoje zobowiązania wynikające z porozumienia i zapewniła, że będzie "monitorować sytuację”.
Narastający kryzys w Syrii pogłębia napięcia na linii Ankara-Tel Awiw.
W kwietniu izraelskie lotnictwo zaatakowało pięć syryjskich miast, przeprowadzając m.in. serię nalotów w pobliżu strategicznej bazy lotniczej w Hamie.
Według nieoficjalnych informacji Turcja jest zainteresowana obecnością wojskową w tym regionie.
Izrael oskarżył Ankarę o próbę stworzenia "protektoratu” w Syrii.