Warunki pogodowe w okolicy były niekorzystne i statek Frontex osiadł na mieliźnie.
Statek Frontexu zatonął u wybrzeży Lesbos po uderzeniu w rafę.
Według wstępnych informacji był to statek portugalskiej straży przybrzeżnej patrolujący pod auspicjami Europejskiej Agencji Straży Granicznej i Przybrzeżnej w celu odnalezienia zaginionych migrantów.
Statek przewoził pięciu portugalskich członków załogi i greckiego "oficera łącznikowego". Wszyscy oni weszli na pokład łodzi ratunkowej i wkrótce potem zostali uratowani przez grecką łódź straży przybrzeżnej.
Katastrofa statku miała miejsce na obszarze morskim na północny zachód od Lesbos, podczas gdy w okolicy panowały niekorzystne warunki pogodowe.