Izraelskie wojsko przyznało, że jeden ze śmiertelnych ataków był spowodowany "techniczną usterką amunicji" i nie trafił w zamierzony cel.
Według lokalnych przedstawicieli służby zdrowia, izraelskie ataki w Strefie Gazy zabiły w niedzielę co najmniej 30 osób, z czego 17 w punkcie poboru wody, w tym sześcioro dzieci.
Władze Hamasu poinformowały, że izraelski atak uderzył w grupę obywateli spacerujących po ulicy w niedzielne popołudnie w centrum Strefy Gazy, zabijając 11 osób i raniąc około 30 innych.
Doktor Ahmed Qandil, który specjalizuje się w chirurgii ogólnej, był wśród zabitych, jak podało Ministerstwo Zdrowia Strefy Gazy. Rzecznik ministerstwa, Zaher al-Wahidi, powiedział Associated Press, że Qandil był w drodze do szpitala Al-Ahli Arab Baptist Hospital.
Jeśli chodzi o śmiertelny atak na punkt czerpania wody, Siły Obronne Izraela stwierdziły, że wystąpił błąd techniczny:
"Wcześniej dzisiaj przeprowadzono atak na terrorystę z organizacji Islamski Dżihad w centralnej części Strefy Gazy. Z powodu usterki technicznej amunicja uderzyła kilkadziesiąt metrów od zamierzonego celu" - przekazano.
"Incydent jest przedmiotem śledztwa. Wiemy o doniesieniach o ofiarach w okolicy, a szczegóły incydentu są nadal analizowane" - dodał wojskowy.
Rozmowy ws. rozejmu utknęły w martwym punkcie
Po wizycie premiera Benjamina Netanjahu w Waszyngtonie w zeszłym tygodniu, Izrael i Hamas nie zbliżają się jednak do przełomu w rozmowach, które mogłyby wstrzymać wojnę i pozwolić na uwolnienie większej liczby izraelskich zakładników.
Netanjahu bronił swoich wysiłków przed doniesieniami w izraelskiej prasie w wideo opublikowanej na jego koncie X: "To była bardzo udana wizyta, po ważnym zwycięstwie w Iranie (...) Mamy wiele zadań do wykonania i jestem zdeterminowany, aby je ukończyć".
Odpowiadając na doniesienia, że on i jego rząd utrudniają zawarcie porozumienia, Netanjahu zarzucił hebrajskojęzycznym mediom, że "zawsze powtarzają propagandę Hamasu i zawsze się mylą".
Pojawił się nowy punkt sporny dotyczący rozmieszczenia wojsk izraelskich podczas zawieszenia broni. Izrael twierdzi, że zakończy wojnę tylko wtedy, gdy Hamas podda się, rozbroi i uda na wygnanie, czego Hamas odmawia.
Hamas twierdzi, że jest gotów uwolnić wszystkich pozostałych 50 zakładników, z których około 20 podobno żyje, w zamian za zakończenie wojny i całkowite wycofanie sił izraelskich.
Podczas wojny w Strefie Gazy, przemoc wzrosła również na okupowanym przez Izrael Zachodnim Brzegu. Według palestyńskiego ministerstwa zdrowia, w niedzielę odbyły się tam pogrzeby dwóch Palestyńczyków, w tym odwiedzającego Palestynę Amerykanina Sayfollaha Musalleta, który został zabity przez izraelskich osadników.
Rodzina Musalleta zwróciła się do Departamentu Stanu USA o zbadanie jego śmierci i pociągnięcie osadników do odpowiedzialności. Departament Stanu powiedział, że nie udziela komentarza ze względu na szacunek dla rodziny.