W środę trzech Palestyńczyków zostało zabitych podczas szturmu żydowskich osadników na wioskę Kafr Malik na Zachodnim Brzegu.
Dziesiątki izraelskich osadników podpaliło bazę wojskową, zdewastowało pojazdy wojskowe, spryskało graffiti i zaatakowało żołnierzy na północ od Ramallah na okupowanym przez Izrael Zachodnim Brzegu w niedzielę wieczorem. Informacje te potwierdziło wojsko.
Nagrania izraelskich mediów ujawniły, że napastnicy to grupa młodych, religijnych mężczyzn, zwykle kojarzonych z "Hilltop Youth", ekstremistycznym ruchem izraelskich osadników, którzy okupują wzgórza Zachodniego Brzegu. Zostali oni oskarżeni o atakowanie Palestyńczyków i ich własności.
W odpowiedzi na przemoc, wojsko użyło granatów ogłuszających wobec dziesiątek osadników. Wojsko opublikowało zdjęcia pokazujące infrastrukturę, która została spalona podczas ataku. Według wojska obejmował on "systemy, które pomagają udaremnić ataki terrorystyczne i utrzymać bezpieczeństwo".
W poniedziałek izraelski minister obrony Israel Katz przyrzekł "wykorzenić tę przemoc".
Premier Benjamin Netanjahu potępił niedzielny atak. Jego zdaniem "żaden cywilizowany kraj nie może tolerować aktów przemocy i anarchii polegających na paleniu obiektów wojskowych, niszczeniu mienia IDF i atakowaniu personelu bezpieczeństwa przez obywateli tego kraju".
Skrajnie prawicowy minister bezpieczeństwa Itamar Ben-Gvir również wyraził potępienie. To rzadkie posunięcie, ponieważ często bronił Izraelczyków oskarżonych o podobne przestępstwa.
"Atakowanie sił bezpieczeństwa, obiektów bezpieczeństwa i żołnierzy IDF, którzy są naszymi braćmi, naszymi obrońcami, to czerwona linia i musi być to traktowane z pełną surowością. Jesteśmy braćmi" - napisał w poście na X.
Ben-Gvir był wcześniej skazany za podżeganie do rasizmu i wspieranie grup terrorystycznych, a także wzywał do deportacji arabskich obywateli z Izraela. Kiedyś był powszechnie odrzucany przez izraelskich polityków, ale jego wpływy, w tym wśród ekstremistycznych osadników na Zachodnim Brzegu, wzrosły wraz z przesunięciem się kraju na prawo.
Przemawiając w izraelskim radiu Army, lider opozycji Yair Lapid nazwał agresorów "żydowskimi terrorystami, gangami przestępców, którzy czują się wspierani przez [rządzącą] koalicję".
Do ataku doszło po serii ataków izraelskich osadników na Zachodnim Brzegu w ciągu ostatnich kilku dni.
Szef lokalnej rady Najeb Rostom powiedział, że w środę ponad stu osadników wtargnęło do miasta Kafr Malik, podpalając nieruchomości i strzelając do Palestyńczyków, którzy próbowali ich powstrzymać.
Trzech Palestyńczyków zginęło po interwencji wojska, a pięciu osadników zostało aresztowanych.
W odpowiedzi na środową przemoc, zastępca palestyńskiego prezydenta Mahmuda Abbasa, Hussein al-Sheikh, napisał na X, że "przemoc i szał osadników, pod ochroną armii okupacyjnej, jest polityczną decyzją izraelskiego rządu, realizowaną przez osadników".
"Zachowanie i decyzje izraelskiego rządu popychają region w kierunku eksplozji" - dodał.
Izrael przejął kontrolę nad Zachodnim Brzegiem Jordanu, Strefą Gazy i Wschodnią Jerozolimą pod koniec wojny sześciodniowej w 1967 roku, konfliktu między Izraelem a koalicją państw arabskich. Zachodni Brzeg Jordanu jest domem dla około 3 milionów Palestyńczyków, którzy żyją pod izraelskimi rządami wojskowymi, oraz 500 tys. żydowskich osadników.
Społeczność międzynarodowa w przeważającej większości uważa osiedla na Zachodnim Brzegu za nielegalne.