Po dziesięciu godzinach walki strażakom udało się opanować pożar w Attyce w Grecji. Ogień całkowicie strawił trzy domy, a kolejnych dziesięć poważnie uszkodził. Żywioł zniszczył także trzy pojazdy.
Burmistrz miasta Saronikos, Dimitris Papachristou, poinformował, że gmina przystąpi teraz do oględzin spalonego terenu, co pozwoli szybko określić skalę strat. Na tej podstawie możliwe będzie jak najszybsze rozpoczęcie prac naprawczych i przywrócenie okolicy do stanu sprzed pożaru.
"Dzisiejszy dzień był spokojniejszy dla Saronikos. Wczorajszy wielki pożar nie pozostawił żadnych aktywnych ognisk” – napisał Papachristou w poście w mediach społecznościowych. Dodał, że rozpoczyna się teraz kolejna faza mająca na celu wsparcie poszkodowanych.
Niszczycielski przebieg pożaru
W wyniku pożaru ewakuowano 40 osób z nadmorskiego miasteczka Palaia Fokaia. Do walki z żywiołem zaangażowano 170 strażaków, 5 zespołów leśnych oraz 64 pojazdy. W akcji uczestniczyło również 12 samolotów i 12 helikopterów, w tym dwa do koordynacji działań, które operowały z powietrza aż do zachodu słońca. Wzdłuż linii brzegowej rozmieszczono jednostki straży przybrzeżnej oraz łódź strażacką do gaszenia pożarów. Wsparcie zapewniły także liczne grupy ochotników, zespoły ochrony ludności oraz sprzęt wojskowy Regionu Attyki i Sztabu Generalnego.
Po ugaszeniu ognia sytuacja wciąż jest niestabilna – strażacy pozostają w gotowości na wypadek ponownego zapłonu, a miejsca zagrożone nowymi ogniskami regularnie polewane są wodą. W akcji wykorzystano także balon meteorologiczny, który na wysokości 5 kilometrów monitoruje temperaturę, wilgotność oraz kierunek i siłę wiatru, co pozwala lepiej przewidzieć rozwój sytuacji pożarowej.
Trwa ustalanie przyczyn pożaru.