Stany Zjednoczone cofną wizy niektórym chińskim studentom związanym z Komunistyczną Partią Chin. Pekin wyraził sprzeciw, a Hongkong zachęca takich studentów do kontynuowania nauki u siebie.
Chińscy studenci uczący się w Stanach Zjednoczonych z niepokojem spoglądają w przyszłość, po tym jak sekretarz stanu Marco Rubio ogłosił cofnięcie wiz niektórym z nich.
Zgodnie z oświadczeniem, amerykańskie władze planują anulować wizy części chińskich studentów, zwłaszcza tych powiązanych z Komunistyczną Partią Chin.
Obecnie Chiny są drugim po Indiach krajem, z którego pochodzi najwięcej studentów zagranicznych w USA.
W roku akademickim 2023/2024 do Stanów Zjednoczonych przyjechało ponad 270 tysięcy studentów z Chin, co stanowiło około 25% wszystkich zagranicznych studentów w tym kraju.
"Ogłoszenie Rubio to nowa wersja chińskiej ustawy o wykluczeniu” — stwierdził Liqin, chiński student Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa, który poprosił o podanie jedynie jego imienia.
Odniósł się w ten sposób do XIX-wiecznego prawa, które zakazywało obywatelom Chin imigracji do Stanów Zjednoczonych oraz uniemożliwiało Chińczykom już przebywającym w USA uzyskanie obywatelstwa.
Napięcie na linii Pekin-Waszyngton
Rzeczniczka chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych Mao Ning określiła decyzję Stanów Zjednoczonych jako nierozsądną.
"Takie upolitycznione i dyskryminujące działanie obnaża kłamstwo USA, jakoby stały na straży tak zwanej wolności i otwartości” — powiedziała, dodając, że Pekin złożył w tej sprawie protest dyplomatyczny do Waszyngtonu.
Kwestia chińskich studentów studiujących za granicą od dawna stanowi punkt napięcia w relacjach chińsko-amerykańskich.
Podczas pierwszej kadencji Donalda Trumpa chińskie ministerstwo edukacji ostrzegło studentów przed trudnościami wizowymi w Stanach Zjednoczonych, wskazując na rosnącą liczbę odmów i skracanie okresu ważności wiz.
W ubiegłym roku chińskie MSZ zaprotestowało przeciwko przypadkom, w których wielu studentów z Chin miało być niesprawiedliwie przesłuchiwanych i zawracanych po przylocie na amerykańskie lotniska.
Chińskie media państwowe od dawna nagłaśniają przemoc z użyciem broni palnej w USA, gwałtowne protesty podczas pandemii COVID-19 oraz przedstawiają Stany Zjednoczone jako kraj niebezpieczny również dla własnych obywateli.
Napięte relacje między oboma krajami sprawiają, że część chińskich studentów decyduje się na studia w Wielkiej Brytanii lub innych państwach zamiast w USA.
Odpowiedź Hongkongu
W obliczu niepewności z jaką mierzą się obecnie międzynarodowi studenci w Stanach Zjednoczonych Hongkong podejmuje działania, by przyciągnąć ich do siebie.
Szef administracji Hongkongu John Lee zapowiedział, że miasto otworzy swoje uczelnie dla studentów, którzy doświadczyli dyskryminacji ze strony amerykańskiej polityki.
"Studenci, którzy spotykają się z niesprawiedliwym traktowaniem mogą pochodzić z różnych krajów, nie tylko ze Stanów Zjednoczonych. Uważam, że to szansa dla Hongkongu” — powiedział Lee.
Zaznaczył także, że władze będą ściśle współpracować z lokalnymi uniwersytetami, aby zapewnić takim studentom pełne wsparcie i pomoc.
Impulsem do działań była szeroko komentowana publikacja Uniwersytetu Nauki i Technologii w Hongkongu (HKUST), w której uczelnia zaprosiła studentów Uniwersytetu Harvarda do kontynuowania nauki w Hongkongu. Ogłoszenie to pojawiło się po zapowiedzi Donalda Trumpa, że cofnie amerykańskim uczelniom możliwość przyjmowania studentów zagranicznych.
Również inne hongkońskie uniwersytety w tym Chinese University of Hong Kong oraz City University of Hong Kong zapowiedziały uproszczenie procedur aplikacyjnych dla studentów zagranicznych pochodzących z czołowych amerykańskich uczelni.
Hongkong, dawna brytyjska kolonia, która w 1997 roku powróciła pod jurysdykcję Chin, od dawna cieszy się popularnością wśród studentów z Chin kontynentalnych. Przyciąga ich międzynarodowy charakter miasta oraz stosunkowo duża swoboda akademicka.
W 2022 roku miasto uruchomiło nowy program wizowy, by przeciwdziałać masowemu odpływowi emigrantów i lokalnych specjalistów, który nastąpił po wprowadzeniu przez Pekin ustawy o bezpieczeństwie narodowym oraz w czasie pandemii COVID-19.