Izrael twierdzi, że planuje przejąć całkowitą kontrolę nad Strefą Gazy i ułatwić to, co określa jako dobrowolną migrację około dwóch milionów jej mieszkańców, co jest planem odrzucanym przez Palestyńczyków i większość społeczności międzynarodowej.
Według palestyńskich przedstawicieli służby zdrowia, izraelskie naloty na Strefę Gazy zabiły dziesiątki osób.
Trzydziestu jeden zabitych znajdowało się w szkole zamienionej w tymczasowy dom w mieście Gaza. Budynek został trafiony, gdy ludzie spali. Według doniesień, w schronisku przebywało setki osób z Beit Lahia, pobliskiego miasta, które jest intensywnie atakowane.
Izraelskie wojsko twierdzi, że atak był wymierzony w bojowników przebywających w szkole.
Oddzielny atak na dom w mieście Jabalia w północnej Gazie zabił 19 osób, według urzędników szpitala al-Ahli. Izrael nie skomentował jeszcze celu tego ataku.
Według doniesień medialnych, Hamas zgodził się w poniedziałek na propozycję zawieszenia broni przedstawioną przez specjalnego wysłannika USA Steve'a Witkoffa. Jednak izraelscy urzędnicy zaprzeczyli tym doniesieniom i powiedzieli, że negocjacje trwają.
Tymczasem wojna między Izraelem a Hamasem sprawiła, że większość z około dwóch milionów mieszkańców tego terytorium jest uzależniona od pomocy humanitarnej, a międzynarodowi eksperci ostrzegają, że Gaza znajduje się na skraju głodu.
Izrael spotyka się z rosnącą krytyką za swoją ofensywę i presją na wpuszczenie pomocy do Strefy Gazy w obliczu narastającego kryzysu humanitarnego.
Po prawie trzymiesięcznej blokadzie, Izrael poinformował w piątek, że wpuścił na terytorium ponad sto ciężarówek z pomocą. Obejmowała ona mąkę, żywność, sprzęt medyczny i leki.
ONZ twierdzi , że ilość ta jest niewystarczająca - zwłaszcza w porównaniu z pomocą, która dotarła do Strefy podczas niedawnego zawieszenia broni, kiedy każdego dnia wjeżdżało około 600 ciężarówek z pomocą, aby zaspokoić podstawowe potrzeby.
Ostrzega również, że izraelskie ograniczenia wojskowe utrudniają dystrybucję pomocy w Strefie Gazy. W rezultacie niewiele dotarło do potrzebujących.
Izrael podobno realizuje wspierany przez USA plan dystrybucji pomocy do Strefy Gazy. Jednak Amerykanin kierujący Fundacją Humanitarną Gazy, która miałaby być grupą nadzorującą program pomocy, zrezygnował w niedzielę.
Jake Wood był dyrektorem wykonawczym grupy, ale powiedział, że stało się jasne, że jego organizacja nie będzie mogła działać niezależnie.
"Nie jest możliwe wdrożenie tego planu przy jednoczesnym ścisłym przestrzeganiu zasad humanitaryzmu, neutralności, bezstronności i niezależności, których nie porzucę" - powiedział w oświadczeniu.
Wood wezwał Izrael do rozszerzenia dostaw pomocy "poprzez wszystkie mechanizmy".
Izrael opisał plany przejęcia pełnej kontroli nad Strefą Gazy do końca swojej obecnej ofensywy wojskowej o kryptonimie Operacja Rydwany Gedeona.
"Pod koniec tej kampanii wszystkie terytoria Strefy Gazy znajdą się pod kontrolą bezpieczeństwa Izraela" - powiedział premier Izraela Benjamin Netanjahu.
Wojsko zniszczyło rozległe obszary Strefy Gazy i wewnętrznie wysiedliło około 90% jej populacji podczas 19-miesięcznej wojny.
Wojna rozpoczęła się, gdy bojownicy Hamasu zaatakowali południowy Izrael 7 października 2023 r., zabijając około 1200 osób - w większości cywilów. Hamas wziął 251 osób jako zakładników i obecnie przetrzymuje 58, z których 24 uważa się za żywe.
Późniejsza izraelska ofensywa zabiła do tej pory 53 977 Palestyńczyków, głównie kobiet i dzieci, według zarządzanego przez Hamas Ministerstwa Zdrowia Strefy Gazy, którego dane nie rozróżniają bojowników od cywilów. Izraelskie wojsko twierdzi, że od początku wojny zginęło 858 jego żołnierzy.