Na północy Strefy Gazy trwają zakrojone na szeroką skalę operacje wojskowe. Działania zbrojne nasiliły się w czasie, gdy prezydent Stanów Zjednoczonych kończy swoją podróż dyplomatyczną po krajach Zatoki Perskiej. W harmonogramie jego podróży zabrakło Izraela.
Ponad sto osób zginęło w Strefie Gazy po tym, jak Izrael przeprowadził w piątek naloty, poinformowali przedstawiciele lokalnych szpitali.
Urzędnicy służby zdrowia powiedzieli, że 66 ciał zostało przewiezionych do szpitala indonezyjskiego w Gazie. Kolejnych 16 przetransportowano do szpitala Nasser, po tym jak naloty uderzyły w obrzeża Dajr al-Balah i Khan Younis.
Mieszkańcy obozu dla uchodźców Dżabalija oraz miasta Bajt Lahija masowo opuszczają swoje domy w obliczu intensywnych izraelskich nalotów. Piątkowe ataki są kontynuacją trwającej od kilku dni operacji wojskowej. Według danych ministerstwa zdrowia w Strefie Gazy, kontrolowanego przez Hamas, w wyniku ostatnich bombardowań zginęło już ponad 130 osób.
Eskalacja działań zbrojnych zbiegła się w czasie z zakończeniem bliskowschodniej wizyty prezydenta USA Donalda Trumpa. Amerykański przywódca odwiedził kilka państw regionu, jednak znamienne jest, że nie uwzględnił Izraela w swoim harmonogramie podróży. Wizyta nie przyniosła żadnych przełomowych ustaleń w sprawie zawieszenia broni na wyniszczonym konfliktem terytorium.
Humanitarna katastrofa w Gazie trwa
Izraelska blokada Strefy Gazy utrzymuje się już trzeci miesiąc. Obserwatorzy geopolityczni liczyli, że wizyta prezydenta Trumpa w regionie przyniesie przełom w sprawie zawieszenia broni lub odblokowania pomocy humanitarnej.
Władze Izraela tłumaczą, że ograniczenie dostaw żywności, paliwa, leków i innych niezbędnych artykułów ma wywrzeć presję na Hamas. Celem jest uwolnienie pozostałych zakładników przetrzymywanych przez tę organizację.
W ostatnim dniu swojej bliskowschodniej podróży Donald Trump odniósł się do sytuacji w Strefie Gazy. Podczas konferencji prasowej w Abu Zabi amerykański prezydent podkreślił, że dąży do rozwiązania globalnych kryzysów. "Patrzymy na Gazę" - powiedział dziennikarzom. - "Wielu ludzi głoduje. Wiele osób - dzieje się wiele złych rzeczy".
Wspierana przez Stany Zjednoczone Fundacja Humanitarna poinformowała o planach rozpoczęcia działalności w Strefie Gazy do końca bieżącego miesiąca. Organizacja przekazała tę wiadomość na początku tygodnia, podkreślając, że stało się to możliwe dzięki osiągnięciu istotnego porozumienia z przedstawicielami władz izraelskich.
Netanjahu zapowiada nasilenie działań wojennych
Premier Izraela Benjamin Netanjahu zapowiedział w tym tygodniu intensyfikację operacji militarnych przeciwko Hamasowi. Szef izraelskiego rządu jednoznacznie zadeklarował, że celem tych działań jest całkowite zniszczenie palestyńskiej organizacji.
Według Netanjahu, izraelskie siły obronne (IDF) są już przygotowane do wkroczenia do Strefy Gazy "z wielką siłą" w ciągu najbliższych dni. Jak podkreślił, celem tej ofensywy będzie "dokończenie misji (zniszczenia) Hamasu".
Rzecznik izraelskiego rządu David Mencer potwierdził, że trwają intensywne przygotowania do operacji, której celem jest zarówno uwolnienie pozostałych zakładników, jak i definitywne pozbawienie Hamasu kontroli nad Strefą Gazy.
Wojna Izraela z Hamasem rozpoczęła się, gdy bojownicy Hamasu zaatakowali południowy Izrael 7 października 2023 roku, zabijając około 1200 osób, w większości cywilów. Hamas wziął 251 osób jako zakładników. Obecnie przetrzymuje 57, z których 22 uważa się za żywe.
Późniejsza izraelska ofensywa zabiła do tej pory ponad 50 000 Palestyńczyków, głównie kobiet i dzieci, według ministerstwa zdrowia Gazy zarządzanego przez Hamas, którego dane nie rozróżniają bojowników od cywilów. Izraelskie wojsko twierdzi, że od początku wojny zginęło 856 jego żołnierzy.