Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Starmer zobowiązuje się do zwiększenia wydatków na obronność

Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer opuszcza Downing Street 10, aby wziąć udział w cotygodniowej sesji pytań premierów w parlamencie w Londynie, 12 lutego 2025 r.
Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer opuszcza Downing Street 10, aby wziąć udział w cotygodniowej sesji pytań premierów w parlamencie w Londynie, 12 lutego 2025 r. Prawo autorskie  AP Photo
Prawo autorskie AP Photo
Przez Estelle Nilsson-Julien & Mateusz Jaroński z AP
Opublikowano dnia
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button

Premier Wielkiej Brytanii, Keir Starmer, zapowiedział zwiększenie budżetu obronnego do 2,5% PKB do 2027 roku. W wystąpieniu w Izbie Gmin zaznaczył, że będzie to największy wzrost wydatków na obronność od końca zimnej wojny.

REKLAMA

Ostrzegając przed „nową erą niepewności” w Europie, brytyjski premier Keir Starmer zobowiązał się do zwiększenia wydatków na obronność Wielkiej Brytanii do 2,5% produktu krajowego brutto (PKB) do 2027 roku.

Podkreślił, że będzie to największy wzrost wydatków na obronę od zakończenia zimnej wojny. Dodał również, że jest to konieczne, ponieważ, tu cytat: „tyrani, tacy jak prezydent Rosji Władimir Putin, reagują tylko na siłę”.

Pojutrze Starmer ma spotkać się w Białym Domu z prezydentem USA Donaldem Trumpem, który od dawna kwestionuje wartość NATO i krytykuje europejskie kraje za niewystarczające nakłady na obronność.

Obecnie Wielka Brytania przeznacza 2,3% PKB na obronność, chociaż rząd wcześniej zapowiadał osiągnięcie poziomu 2,5%,.

Starmer poinformował parlamentarzystów, że wzrost wydatków wyniesie dodatkowe 13,4 miliarda funtów (16,6 miliarda euro) rocznie. Jego długoterminowym celem jest zwiększenie nakładów na obronność do 3% PKB do 2035 roku.

Aby sfinansować ten wzrost, Starmer zapowiedział redukcję zagranicznej pomocy rozwojowej – z 0,5% do 0,3% dochodu narodowego.

Starmer: "To nowa era, którą musimy sprostać"

Zapowiedź ta pojawia się w momencie, gdy Europa stara się wzmocnić swoją obronę. Dzieje się to w kontekście zmiany polityki zagranicznej USA pod przewodnictwem Donalda Trumpa, który zdaje się dystansować od Europy.

Premier Wielkiej Brytanii zaproponował wysłanie brytyjskich żołnierzy na Ukrainę w celu monitorowania zawieszenia broni z Rosją. Jednocześnie podkreślił, że trwały pokój wymagałby amerykańskich gwarancji bezpieczeństwa.

Trump jak dotąd nie zobowiązał się do udzielenia Ukrainie takich gwarancji, mimo że kraj ten od trzech lat broni się przed pełnoskalową inwazją ze strony Rosji.

"Musimy stać po stronie Ukrainy, ponieważ brak trwałego pokoju oznaczałby dalszą niestabilność gospodarczą i wzrost zagrożeń dla naszego bezpieczeństwa" – powiedział premier Keir Starmer.

"Gdy sytuacja na froncie ulega zmianie, nasza reakcja również musi się dostosować. Stoimy w obliczu nowej ery, w której – jak wielokrotnie w przeszłości – musimy działać wspólnie i z determinacją" – dodał.

Tymczasem były premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson skrytykował podejście Trumpa i jego administracji, określając ich stanowisko jako „koszmar”.

„Obecnie mamy do czynienia z orwellowskim językiem w opisie tej sytuacji. Nigdy wcześniej nie spotkałem się z taką skalą zrzucania winy na ofiary" – powiedział Johnson w Kijowie.

„Mówienie, że Ukraina sprowokowała wojnę, jest tak absurdalne, jak twierdzenie, że Ameryka sprowokowała japoński atak na Pearl Harbor. To kompletna bzdura, którą musimy obnażyć” – dodał.

Były premier wezwał do większej jedności w Europie, argumentując, że tylko w ten sposób kontynent może być traktowany jako równorzędny partner wobec USA i innych światowych potęg.

„Jeśli europejskie rządy nie okażą wystarczającego wsparcia Ukrainie, administracja Trumpa nie będzie nas traktować poważnie w tej sprawie” – podsumował Johnson.

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Opinia na temat wydatków na obronność dzieli Włochów

Jak Unia Europejska może odblokować do 800 mld euro na swój "plan zbrojeniowy"?

Wielka Brytania żąda, aby fundusze ze sprzedaży Chelsea przez Abramowicza trafiły do ofiar wojny w Ukrainie