"Zamykanie drzwi i mówienie komuś że jest wprawdzie minus trzy stopnie, ale tutaj jest śpiwór, możesz wyjść na zewnątrz, jest po prostu nie do zniesienia" - mówi Serafina Fortuna, szefowa socjalnych służb ratunkowych i noclegowni.
Osoby bezdomne w Belgii są zmuszone do losowania miejsc w schroniskach dla bezdomnych z powodu braku wystarczającej liczby dostępnych miejsc.
Kryzys bezdomności w Brukseli jest dobrze udokumentowany, ale krajowe statystyki często pomijają osoby bezdomne w mniejszych miastach. Według Fundacji Króla Baudouina mniej więcej jedna szósta osób bezdomnych w Belgii mieszka w gminach liczących mniej niż 50 000 mieszkańców.
W schronisku w mieście Verviers, na wschodzie kraju, zapewniono dodatkowe łóżka w ramach miejskiego programu na zimę, jednak nadal jest ich za mało, aby pomieścić rosnącą liczbę bezdomnych.
"Wciąż widzę ludzi walczących o miejsca, jest ich za mało. Siedem łóżek. Siedem łóżek, gdy każdego dnia jest nas co najmniej piętnastu," - mówi Fabio, bezdomny od czterech miesięcy.
W grudniu w schronisku odmówiono schronienia 45 osobom, a w styczniu ponad 60 osobom z powodu braku miejsc.
"Zamykanie drzwi i mówienie komuś, że jest wprawdzie minus trzy stopnie, ale tutaj jest śpiwór, możesz wyjść na zewnątrz, jest po prostu nie do zniesienia". - mówi Serafina Fortuna, szefowa lokalnych socjalnych służb ratunkowych i noclegowni.
Bezdomność staje się coraz większym problemem w Europie. Blisko milion osób jest bezdomnych każdej nocy w UE i Wielkiej Brytanii, wynika z danych europejskiej organizacji dla bezdomnych FEANTSA.