Tysiące Niemców wyszło na ulicę, by zaprotestować przeciwko zignorowaniu kwestii klimatycznych w nadchodzących wyborach federalnych. Jak twierdzą protestujący, kampanię przyćmiły inne kwestie, takie jak gospodarka czy migracja.
Protesty klimatyczne zostały zorganizowane przez młodzieżową organizację "Fridays for Future". Jak twierdzą organizatorzy w mediach społecznościowych, w demonstracjach wzięło udział ponad 100 tysięcy ludzi w 150 miejscowościach w Niemczech.
Protestujący domagali się wzięcia pod uwagę w kampanii wyborczej kwestii klimatycznych i deklaracji realnych zmian odnośnie środowiska i klimatu.
Jak przewidują obecne sondaże, skrajnie prawicowa partia Alternative für Deutschland ma szanse na drugie miejsce w wyborach, które odbędą się 23 lutego. Przewiduje się, że partia uzyska ponad 20 proc. głosów, co daje im najlepszy wynik do tej pory.
AfD często negowała kryzys klimatyczny, wzywając do zaprzestania lub mocnego ograniczenia wszystkich działań na rzecz klimatu w Niemczech.
Ruch klimatyczny w Niemczech domaga się zaostrzenia działań na rzecz ochrony klimatu, zakończenia inwestycji w paliwa kopalniane, podążania za nauką, a także postępowania zgodnie z porozumieniem paryskim. "Friday for Future" to organizacja założona przez szwedzką aktywistkę klimatyczną Gretę Thunberg w 2018 roku.