Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Dmytro Kuleba: "Rosja jest zainteresowana ziemią, NATO i pieniędzmi"

Budynek biurowy uszkodzony w wyniku rosyjskiego ataku w Kijowie w Ukrainie,
Budynek biurowy uszkodzony w wyniku rosyjskiego ataku w Kijowie w Ukrainie, Prawo autorskie  Alex Babenko/Copyright 2023 The AP. All rights reserved.
Prawo autorskie Alex Babenko/Copyright 2023 The AP. All rights reserved.
Przez Euronews z AP
Opublikowano dnia
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button
Skopiuj/wklej poniższy link do osadzenia wideo z artykułu: Copy to clipboard Skopiowane

Jak twierdzi były minister spraw zagranicznych Ukrainy, po ostatnich deklaracjach Stanów Zjednoczonych odnośnie przyszłości kraju, Ukrainie pozostaje skupić się na tym, "co pozostaje na stole".

REKLAMA

Administracja Donalda Trumpa dała ostatnio jasno do zrozumienia, jak widzi przyszłość Ukrainy. Sekretarz obrony Stanów Zjednoczonych nazwał przywrócenie granic Ukrainy sprzed 2014 roku "nierealnym" i wykluczył jej członkostwo w NATO.

Jak mówi Dmytro Kuleba, były minister spraw zagranicznych, Ukrainie pozostaje teraz skupić się pozostałych dostępnych opcjach. Twierdzi też, że Rosja najbardziej zainteresowana jest ziemią, NATO oraz pieniędzmi, a teraz do gry wchodzi też umowa, którą Trump chce podpisać z Ukrainą.

"Ogólnie rzecz biorąc, Rosja jest zainteresowana trzema tematami: ziemią, NATO i pieniędzmi. Teraz widzimy, że ziemia i NATO już zniknęły bez walki. Oczywiście Ukraina będzie nadal na to nalegać, ale stanowisko USA zostało ustalone bardziej niż jednoznacznie. Na stole pozostaną więc pieniądze. I będzie to dotyczyć sankcji, zamrożonych rosyjskich aktywów i nowego elementu, jakim jest umowa surowcowa, którą Trump chce podpisać z Ukrainą", mówił Kuleba.

Jak twierdzi były minister spraw zagranicznych, do tej pory w sprawie Ukrainy wypowiadały się Stany Zjednoczone, jednak w końcu musi w tej kwestii odezwać się także Europa, ponieważ to ją bezpośrednio dotyczy rozwiązanie konfliktu.

Europa musi powiedzieć, co się dzieje i jaki jest jej pogląd na tę sprawę. Ponieważ w zasadzie wszystko, co Trump powiedział i zrobił do tej pory, nie tylko nie odpowiadało interesom Ukrainy, ale nie odpowiadało także interesom europejskim.
Dmytro Kuleba
Były minister spraw zagranicznych Ukrainy

"Oczekiwania są duże, ale nie sądzę, by ze strony USA pojawiło się coś nowego. To, co moim zdaniem może się wydarzyć, to to, czy Europa zabierze głos. Ale jak dotąd Europa milczała i musi teraz zabrać głos. Musi powiedzieć, co się dzieje i jaki jest jej pogląd na tę sprawę. Ponieważ w zasadzie wszystko, co Trump powiedział i zrobił do tej pory, nie tylko nie odpowiadało interesom Ukrainy, ale nie odpowiadało także interesom europejskim".

Ukraina dąży do członkostwa w NATO, ale zgodnie z tym, co zapowiedziały Stany Zjednoczone, jest to na ten moment mało prawdopodobne. W zamian za to pojawiają się inne gwarancje bezpieczeństwa, jak choćby europejskie siły pokojowe. Jak twierdzi Dmytro Kuleba, nie jest to realne, a operacja tego rodzaju jest w zasadzie finansowo niepoliczalna.

"Jeśli wysyłasz 200 000 żołnierzy na linię frontu, oznacza to, że musisz mieć co najmniej 200 000 w domu, odpoczywających i przygotowujących się do rotacji. Koszt tej misji jest niepoliczalny. Nie potrafię nawet policzyć, ile to będzie kosztować. I słuchajcie, jeśli macie te wszystkie pieniądze, które jesteście gotowi zainwestować w siły pokojowe, znacznie taniej będzie przekazać je Ukrainie i pozwolić jej na zbudowanie własnej armii i walkę z Rosjanami bez narażania życia żołnierzy UE na niebezpieczeństwo znalezienia się w ogniu", mówił Kuleba w rozmowie z Euronews.

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Szef Pentagonu zaprzecza, by USA zdradziły Ukrainę

Hegseth rozwiewa nadzieje Ukrainy: granice z 2014 i wejście do NATO nierealne

Szef NATO wzywa do większych wydatków na obronność w całym sojuszu