Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Panama: groźby Trumpa przywołują wspomnienia imperialistycznej przeszłości USA

Statek przepływa przez śluzy Miraflores na Kanale Panamskim
Statek przepływa przez śluzy Miraflores na Kanale Panamskim Prawo autorskie  AP Photo/Matias Delacroix
Prawo autorskie AP Photo/Matias Delacroix
Przez Rory Sullivan
Opublikowano dnia
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button

Agresywna retoryka prezydenta USA Donalda Trumpa wywołała ostrą reakcję wśród Panamczyków.

REKLAMA

Prezydent USA Donald Trump zagroził „odzyskaniem” Kanału Panamskiego w swoim przemówieniu inauguracyjnym w zeszłym tygodniu, co wywołało silne wspomnienia dawnego amerykańskiego imperializmu wśród Panamczyków.

Przez większość XX wieku Panama była fizycznie podzielona na dwie części przez kontrolowaną przez USA Strefę Kanału. Przebiegała ona przez środek kraju Ameryki Środkowej.

W wyniku panamskiej dyplomacji, międzynarodowego ruchu dekolonizacyjnego i słabnącego zainteresowania Ameryki, Stany Zjednoczone zgodziły się oddać Kanał Panamie w 1977 roku.

Pod kontrolą Panamy droga wodna została rozbudowana, a jej wydajność znacznie wzrosła. Kanałem transportuje się około 5 proc. światowego handlu morskiego, a Stany Zjednoczone są jego największym użytkownikiem.

W oświadczeniu Trump zagroził, że ponownie potwierdzi zwierzchnictwo nad kanałem, który został zbudowany przez Stany Zjednoczone w latach 1903–1914. Obiecał również przejąć Grenlandię, autonomiczne terytorium Danii.

„Ameryka odzyska należne jej miejsce jako największego, najpotężniejszego i najbardziej szanowanego narodu na ziemi, wzbudzającego podziw i szacunek świata” — powiedział w swoim przemówieniu inauguracyjnym w zeszłym tygodniu.

Donald Trump w Gabinecie Owalnym Białego Domu.
Donald Trump w Gabinecie Owalnym Białego Domu. Evan Vucci/Copyright 2025 The AP. All rights reserved

Obecny prezydent USA opisał decyzję Cartera o przekazaniu kanału jako „głupi prezent”. Następnie fałszywie twierdził, że Panama złamała obietnicę zachowania neutralności kluczowego szlaku handlowego.

„Chiny zarządzają Kanałem Panamskim. Nie daliśmy go Chinom. Daliśmy go Panamie i odbieramy go” — powiedział Trump. Eksperci nazwali to bezpodstawnym oskarżeniem przeciwko Pekinowi.

Prezydent Panamy José Raúl Mulino powtórzył, że Kanał Panamski należy wyłącznie do jego kraju.

„To niemożliwe, nie mogę negocjować” — powiedział w czwartek, na krótko przed wizytą w kraju nowego sekretarza stanu USA Marco Rubio. „Kanał należy do Panamy”.

„Część tego, kim jesteśmy”

Agresywna retoryka Trumpa z pewnością wstrząsnęła Panamczykami i przypomniała im o latach, kiedy obecność USA górowała nad ich krajem.

Marixa Lasso, historyczka z Panamy, przez wiele lat dojeżdżała z domu na plażę przez tzw. „strefę kanału”.

W wywiadzie dla Euronews powiedziała, że ​​czuła się tam jak w „innym kraju”.

„Strefa kanału była kolonialną enklawą w środku Panamy, blisko Panama City i Colón. Była to przestrzeń, przez którą Panamczycy mogli przechodzić – ale jeśli nie zostali zaproszeni, nie mieli wstępu do większości miejsc ani żadnych atrakcji” – powiedziała.

„Miało amerykańską policję i podlegało amerykańskiemu prawu. Więc wydawało się, że to inny kraj, pomiędzy dwoma najważniejszymi miastami Panamy. Co oczywiście prowadziło do napięć”.

Frustracja z powodu kontroli Strefy Kanału przez Stany Zjednoczone doprowadziła do protestów na dużą skalę w 1964 roku. Podczas zamieszek zginęły dziesiątki osób, większość z nich to panamscy studenci.

Lasso wspomniała również o radości, jaką odczuwali Panamczycy, odzyskując integralną część swojej tożsamości, szlak handlowy, który sięga XVI wieku.

„To część tego, kim jesteśmy — to strategiczne połączenie z dwoma oceanami. W XX wieku zostało nam to odebrane. Jesteśmy dumni, że je odzyskaliśmy, wykorzystując negocjacje, stosunki międzynarodowe i protesty, aby zlikwidować tę kolonialną enklawę i odzyskać szlak tranzytowy” — powiedziała Lasso.

Zniekształcenie historii

Julie Greene, historyczka z University of Maryland, podkreśliła, że ​​ważne jest, aby pamiętać, w jaki sposób Stany Zjednoczone nabyły terytorium, na którym zbudowały szlak wodny.

Dzięki wsparciu Ameryki Panama uzyskała niepodległość od Kolumbii w 1903 roku. Wyczuwając okazję, Stany Zjednoczone szybko rozpoczęły negocjacje z właścicielem francuskiej firmy, która poniosła porażkę w swoich wcześniejszych próbach budowy kanału.

W rezultacie traktat Hay-Bunau-Varilla przyznał Stanom Zjednoczonym 50-milowy na 10-milowy odcinek Panamy, dzielący kraj na pół.

Jak zauważyła Greene, New York Times opisał wówczas traktat jako „narodową hańbę”, nazywając go „polityką niehonorowych intryg i agresji”. Twierdzili, że byłoby to prawdą, nawet gdyby przyniosłoby to korzyści ekonomiczne dla kraju, pozwalając amerykańskim statkom uniknąć długiej i niebezpiecznej podróży wokół czubka Ameryki Południowej.

To negatywne przedstawienie szybko ustąpiło miejsca bardziej pozytywnej amerykańskiej wizji kanału, zainspirowanej przez Theodore'a Roosevelta.

W 1906 r. Roosevelt został pierwszym prezydentem USA, który opuścił kraj, udając się do Panamy, aby dokonać inspekcji prac.

„Przeprowadził błyskotliwą kampanię reklamową. Odwiedził każdą część prac, a za nim podążała armia dziennikarzy. Stworzył mit o kanale. Że był to wspaniały przykład amerykańskiej wiedzy naukowej, technologicznej i medycznej. I że był to darmowy dar dla światowej cywilizacji” — powiedziała Greene.

Tłum Panamczyków, głównie studentów, maszeruje przez centrum miasta Panama.
Tłum Panamczyków, głównie studentów, maszeruje przez centrum miasta Panama. Harold Valentine/AP

Roosevelt nie wspomniał o wyzysku pracowników, którzy w większości pochodzili z Indii Zachodnich, ani o znaczącej roli, jaką Panama odegrała w projekcie.

Lasso wyjaśniła, że zapomniał również o 41 panamskich miastach w Strefie Kanału, które zostały wyludnione na rozkaz ówczesnego prezydenta Williama Howarda Tafta w 1912 roku.

Zarówno Lasso, jak i Greene zwrócili uwagę na zniekształcenie historii przez Trumpa i nieprawidłowe użycie liczb podczas jego przemówienia inauguracyjnego.

Prezydent USA powiedział, że podczas budowy kanału zginęło 38 000 osób.

„Według oficjalnych danych USA podczas budowy kanału amerykańskiego zginęło około 5000 osób, z czego 350 to Amerykanie, a 4049 to pracownicy z Indii Zachodnich” — powiedziała Lasso. „Co więcej, nie możemy ignorować, jak wiele Panama poświęciła dla kanału, tracąc wszystkie ziemie i miasta zbudowane wzdłuż trasy”.

Greene wyjaśniła, jak niebezpieczny był projekt kanału dla nieamerykańskich robotników, którzy byli zmuszeni żyć oddzielnie od swoich amerykańskich kolegów.

"Pracownicy z Karaibów byli bardziej narażeni na choroby, byli bardziej narażeni na wypadki kolejowe, byli bardziej narażeni na przedwczesne eksplozje dynamitu. W swoich zeznaniach mówią na przykład o tym, jak "ciała mężczyzn latały tego dnia w powietrzu jak ptaki"" - powiedziała. "Ich życie było niezwykle ciężkie".

Historyk dodała, że komentarze Trumpa na temat Panamy są oparte na dyskursie zapoczątkowanym przez Roosevelta.

"Przez lata mitologia ta utrzymywała, że kanał był "wielkodusznym" gestem, jak nazwał go Trump, tym bezinteresownym darem dla światowej cywilizacji. Podczas gdy w rzeczywistości był to imperializm, który sprawił, że Republika Panamy znalazła się w podległej, niemal neokolonialnej relacji z USA na prawie sto lat".

Zagrożone stosunki regionalne

Słowa Trumpa mogą mieć negatywny wpływ na stosunki USA-Ameryka Łacińska, według Christophera Sabatiniego, współpracownika Chatham House, londyńskiego think tanku, który koncentruje się na sprawach międzynarodowych.

Komentarze Trumpa na temat Panamy są sposobem na „potwierdzenie prymatu USA w sposób, który Trump uważa za należny we wszystkich sprawach, dużych i małych” — powiedział Sabatini. Wspomniał również o groźbie Trumpa nałożenia wysokich taryf na Kolumbię w zeszłym tygodniu jako kolejnym przykładzie tego.

Sabatini uważa, że ​​Trump nie planuje przejęcia kanału. Uważa raczej, że prezydent USA próbuje wywrzeć presję na Panamczyków, aby obniżyli koszty amerykańskich statków towarowych i okrętów wojennych na tej trasie. „Uważa, że ​​to właściwa rzecz do zrobienia, biorąc pod uwagę, że Stany Zjednoczone go zbudowały”.

Trump ma również nadzieję, że jego groźby mogą doprowadzić do cofnięcia przez Panamę licencji posiadanych przez CK Hutchison Holdings. Ten mający siedzibę w Hongkongu konglomerat obsługuje dwa porty w pobliżu kanału.

Sabatini uważa, że ​​ostatecznie Trump postawi na swoim. Dodał jednak, że nie obejdzie się to bez negatywnych konsekwencji.

„Tak, myślę, że dostanie to, czego chce. Szczerze mówiąc, Panama nie ma wyboru. Ale nie wiemy, jakie będą długoterminowe skutki uboczne tego rozdęcia” — powiedział.

„Groźba przejęcia Kanału Panamskiego będzie wisiała jak cień nie tylko nad Panamą, ale nad wszystkimi porozumieniami, które kiedyś uważano za ustalone w Ameryce Łacińskiej”.

Jeśli Stany Zjednoczone będą gotowe zagrozić Panamie, jednemu ze swoich najbliższych sojuszników w regionie, inne kraje zaczną się martwić, czy można zaufać Waszyngtonowi. „To sprawi, że zaczną się zastanawiać, czy świętość poprzednich porozumień — traktatów, umów o wolnym handlu, porozumień terytorialnych — jest warta papieru, na którym zostały wydrukowane” — powiedział Sabatini.

W regionie, w którym Chiny systematycznie gromadziły wpływy w ostatnich latach i gdzie Trump potrzebuje sojuszników, aby powstrzymać napływ migrantów do USA, atakowanie krajów takich jak Panama może być również nierozsądne — powiedział Sabatini.

Dla Trinidad Ayoli, której mąż, porucznik panamskich sił powietrznych, zginął podczas inwazji USA na Panamę w 1989 r., groźby Trumpa wywołują wspomnienia bolesnej przeszłości.

„Kiedy Trump skomentował przejęcie kanału kłamstwami, że zarządzają nim Chińczycy, przypomniało mi to to, czego doświadczyliśmy w 1989 r. przed inwazją USA” — powiedziała Euronews.

Na rozkaz George’a H.W. Busha Waszyngton rozpoczął operacje wojskowe 20 grudnia 1989 r. w celu obalenia panamskiego dyktatora generała Manuela Noriegi. Zginęły setki panamskich żołnierzy i cywilów.

Rozmyślając o wszystkich działaniach USA w swoim kraju, Ayola, która prowadzi stowarzyszenie reprezentujące rodziny ofiar inwazji z 1989 r., powiedziała, że ​​Panama nie powinna ulegać groźbom Trumpa.

„Dla nas kanał jest symbolem naszej suwerenności, która kosztowała nas łzy i krew” — powiedziała.

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Sekretarz obrony USA: Chiny stanowią zagrożenie dla Kanału Panamskiego

Południowokoreańscy pracownicy wrócą do kraju po nalocie imigracyjnym w Georgii

Chicago protestuje przeciwko przejęciu kontroli nad miastem przez Trumpa