Prezydent Francji Emmanuel Macron uczynił paryskie muzeum Luwr symbolem swojego zwycięstwa wyborczego w 2017 r. Teraz chce zainwestować w jego renowację.
Macron ogłosił plan gruntownej transformacji po tym, jak dyrektor muzeum w ubiegłym roku podniósł alarm. Dyrektor najczęściej odwiedzanej placówki muzealnej świata poinformował, że jest ona w opłakanym stanie z powodu przecieków wody i wahań temperatury, które zagrażają cennym dziełom sztuki.
Otoczenie prezydenta poinformowało Euronews, że szacunkowy koszt renowacji wyniesie od 700 do 800 milionów euro w ciągu dziesięciu lat. Nasi rozmówcy podkreślają jednak, że projekt nie będzie obciążeniem dla francuskich podatników.
Macron poinformował, że zwiedzający spoza Unii Europejskiej od stycznia 2026 roku zapłacą więcej za bilety – pozyskane w ten sposób pieniądze zostaną przeznaczone na naprawy.
Inna część projektu obejmuje osobny bilet wstępu do osobnej sali, w której będzie można podziwiać królową Luwru – czyli Mona Lisę pędzla Leonarda Da Vinci.
Obecnie Mona Lisa jest eksponowana w jednej z największych sal muzeum, a długa kolejka, która tworzy się przed nią, przyćmiewa resztę obrazów w tej przestrzeni.
Wreszcie, do 2031 r. powstanie nowe, okazałe wejście, aby rozwiązać problem tłoku w Luwrze.
To wszystko ma być sfinansowane ze sprzedaży biletów do Luwru w Paryżu i jego filii w Abu Zabi, a także z pieniędzy darczyńców.
Po remoncie, jak ocenia Macron, Luwr będzie mógł przyjąć rocznie dwanaście milionów odwiedzających, obecnie to dziewięć milionów osób.