Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Konflikt w Kongo eskaluje. Protestujący zaatakowali ambasady

Protesty w Demokratycznej Republice Kongo.
Protesty w Demokratycznej Republice Kongo. Prawo autorskie  Samy Ntumba Shambuyi/CAP
Prawo autorskie Samy Ntumba Shambuyi/CAP
Przez Euronews with AP
Opublikowano dnia
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button
Skopiuj/wklej poniższy link do osadzenia wideo z artykułu: Copy to clipboard Skopiowane

W Kinszasie, stolicy Demokratycznej Republiki Konga (DRK), dziesiątki demonstrantów zaatakowało kilka zagranicznych ambasad, w tym placówki Francji, Belgii i Rwandy. Protestujący domagali się działań przeciwko rebeliantom z grupy M23, którzy prowadzą ofensywę we wschodniej części kraju.

REKLAMA

Protestujący splądrowali i podpalili części budynków. Zaatakowane zostały również ambasady Kenii i Ugandy. Policja użyła gazu łzawiącego do rozproszenia demonstrantów.

Siły bezpieczeństwa DRK próbują powstrzymać wspieranych przez Rwandę rebeliantów, którzy wkroczyli do Gomy, kluczowego miasta na wschodzie kraju liczącego 2 mln mieszkańców. Konflikt trwa od dziesięcioleci, ale w ostatnim czasie znacząco eskalował. Rebelianci z M23 są jedną z około stu grup zbrojnych walczących o wpływy w tym obfitującym w minerały regionie.

Mieszkańcy Gomy informowali o nocnej wymianie ognia. W pobliżu zamkniętego lotniska słychać było eksplozje i strzały. Goma pełni rolę regionalnego centrum handlowego i humanitarnego, gdzie przebywa setki tysięcy z ponad 6 milionów osób przesiedlonych w wyniku przedłużającego się konfliktu we wschodniej części DRK.

Grupa M23 tymczasowo kontrolowała Gomę w 2012 roku, zanim pod naciskiem międzynarodowym, została zmuszona do wycofania się. Zdaniem rządu DRK i ekspertów ONZ powróciła pod koniec 2021 roku ze zwiększonym wsparciem ze strony Rwandy, czemu Kigali jednak zaprzecza.

Tragiczny bilans ofiar wśród sił pokojowych

Rebelianci wystrzelili pocisk moździerzowy w kierunku lotniska w Gomie. Spadł na pobliską jednostkę południowoafrykańskich sił obronnych, zabijając na miejscu trzech południowoafrykańskich żołnierzy sił pokojowych. Czwarty żołnierz zmarł w wyniku ran odniesionych podczas wcześniejszych walk. Łącznie w walkach zginęło 17 żołnierzy sił pokojowych oraz wojsk zagranicznych.

Sytuacja humanitarna w Gomie jest "ekstremalnie niepokojąca" - podkreśla Bruno Lemarquis, koordynator humanitarny ONZ w Kongu. W mieście trwają aktywne walki, a cywile szukają schronienia przed ostrzałem artyleryjskim. Kilka pocisków uderzyło w szpital położniczy Charité Maternelle, zabijając i raniąc cywilów, w tym także noworodki oraz kobiety w ciąży.

Organizacje pomocowe informują o braku możliwości dotarcia do osób przesiedlonych, które są zależne od pomocy humanitarnej. David Munkley z organizacji World Vision podkreśla, że główne drogi wokół Gomy są zablokowane, lotnisko nie może być wykorzystywane do ewakuacji i działań humanitarnych, a w wielu częściach miasta odcięto prąd i wodę.

Społeczność międzynarodowa, w tym Francja, Wielka Brytania i USA, potępiła Rwandę za wspieranie rebeliantów. Rząd Rwandy z kolei obwinia Kinszasę za eskalację, twierdząc, że nie przestrzegała wcześniejszych porozumień pokojowych, co według Kigali doprowadziło do "utrzymującej się postawy obronnej".

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

Demokratyczna Republika Konga i Rwanda podpisały w Waszyngtonie porozumienie pokojowe

Pierwsza w historii wizyta polskiego szefa dyplomacji w Zimbabwe

Konflikt w Demokratycznej Republice Konga: Luksemburg opóźnia przyjęcie sankcji wobec Rwandy