Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

COP 29: Brazylia ostrzega przed brakiem porozumienia, jeśli bogate kraje nie podniosą celu finansowania działań klimatycznych

Ana Toni
Ana Toni Prawo autorskie  AP Photo
Prawo autorskie AP Photo
Przez Robert Hodgson
Opublikowano dnia
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button

Brazylijski główny negocjator - reprezentujący następny kraj goszczący COP - powiedział Euronews, że druga azerska oferta finansowa pojawiła się zbyt późno na szczycie, pozostawiając wątpliwości, czy uda się zawrzeć porozumienie.

Brazylia odrzuciła drugą próbę zawarcia porozumienia politycznego w sprawie finansowania działań związanych z klimatem, podjętą przez prezydencję Azerbejdżanu, podczas gdy grupy społeczeństwa obywatelskiego zorganizowały w Baku zaimprowizowany protest w geście solidarności z krajami rozwijającymi się.

"Stanowisko Brazylii jest takie, że naprawdę wciąż mamy nadzieję, że uda nam się osiągnąć porozumienie" - powiedziała Euronews w piątek na marginesie szczytu wysłanniczka Brazylii ds. klimatu i główna negocjatorka COP29, Ana Toni. "Jesteśmy naprawdę rozczarowani, że liczby pojawiły się tak późno i że możemy nie mieć wystarczająco dużo czasu".

Odniosła się do zmienionej propozycji kompromisu politycznego przedstawionej przez Azerbejdżan o 15:00 czasu lokalnego. Był to pierwszy z wielu tekstów negocjacyjnych od czasu rozpoczęcia rozmów w dniu 11 listopada, który określił liczbę "nowego zbiorowego celu ilościowego" (NCQG) w zakresie finansowania klimatu z krajów bogatych do krajów rozwijających się.

Jednak kwota 250 mld USD rocznie od 2035 r. została natychmiast odrzucona przez aktywistów klimatycznych i szereg grup społeczeństwa obywatelskiego jako nieadekwatna do próby pomocy krajom rozwijającym się w uniknięciu uzależnienia od paliw kopalnych.

"Czujemy, że gdyby te liczby pojawiły się na początku, gdyby ten podatek pojawił się na początku, jesteśmy absolutnie pewni, że moglibyśmy dojść do porozumienia, a niestety przyszło bardzo późno i już nie wiemy" - powiedział Toni, wkrótce po tym, jak brazylijska minister środowiska Marina Silva przekazała dziennikarzom podobne przesłanie w kompleksie COP29.

Kwestia ta jest szczególnie paląca dla największego kraju Ameryki Łacińskiej, który jako gospodarz przyszłorocznego szczytu COP30 miał nadzieję przejść do dyskusji na temat wdrożenia zaktualizowanych zobowiązań do redukcji emisji od prawie 200 stron porozumienia paryskiego w celu powstrzymania globalnego ocieplenia do 1,5 ° C powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej.

Teraz kraj ten stoi przed perspektywą konieczności zajęcia się drażliwą kwestią finansowania, podczas gdy brak pewności co do przyszłych przepływów finansowych utrudni krajom rozwijającym się przygotowanie tak zwanych ustalonych na szczeblu krajowym wkładów (NDC) w globalne wysiłki na rzecz redukcji emisji, które mają zostać podjęte do lutego.

"To nie jest problem tylko Brazylii", powiedział Toni. "Dotyczy to każdego kraju, który tu jest, i oczywiście ludności, która cierpi w pierwszej kolejności - o to się martwimy".

"Pieniądze, o których tu dyskutujemy, nie są przeznaczone dla krajów rozwijających się, ale dla nas wszystkich" - kontynuował brazylijski szef ds. klimatu. "Ponieważ jeśli jesteśmy w stanie osiągnąć nasze ambicje i zobaczyć, kto na tym skorzysta, to nie tylko Brazylijczycy, ale wszyscy".

Nie ma sensu, aby tylko Europa lub USA podejmowały działania na rzecz klimatu - wszystkie kraje muszą przejść tę samą transformację, w przeciwnym razie "nikt z nas nie będzie bezpieczny", powiedziała.

Brazylijska urzędniczka mówiła o "historycznej odpowiedzialności bogatych krajów zachodnich wobec krajów rozwijających się" i przyznała, że w końcu posiadanie liczby do negocjacji było krokiem naprzód, choć wskazała na brak jasności co do tego, skąd miałyby pochodzić pieniądze, czy to z sektora publicznego, czy prywatnego.

"Te ulepszenia powinny mieć miejsce dziesięć dni temu" - powiedziała. "Ale zrobimy wszystko, co w naszej mocy, ponieważ chcemy wyjść stąd z porozumieniem".

Zapytana, czy powinna myśleć, że porozumienie może zostać osiągnięte w sobotę, odpowiedź Toni była krótka. "Kto wie?" - powiedziała.

Cichy protest

Dziennikarze zaczęli już opuszczać kompleks około godziny 22:00 - po otrzymaniu informacji, że trzeci projekt porozumienia COP29 nie pojawi się do rana - kiedy grupa kilkudziesięciu protestujących zaczęła przechodzić w cichym i niezapowiedzianym marszu przez korytarz, uważnie obserwowana przez personel ochrony.

Kwota pieniędzy na stole to "orzeszki ziemne" i kpina z porozumienia paryskiego, powiedziała Kirtana Chandrasekaran z Friends of the Earth International, gdy grupa się zatrzymała. Protest społeczeństwa obywatelskiego był solidarny z krajami G77, powiedziała, wzywając je do "pozostania silnymi" i odrzucenia obecnego tekstu NCQG.

"To nie są pieniądze oparte na dotacjach, o które kraje rozwijające się prosiły od samego początku"-powiedziała Chandrasekaran, argumentując, że przedstawiona formuła obciążyłaby kraje rozwijające się większym zadłużeniem.

"Jest to całkowicie nie do przyjęcia i pozwala krajom rozwiniętym na całkowite wycofanie się z ich zobowiązań do zapewnienia finansowania klimatycznego dla krajów rozwijających się" - powiedziała.

W momencie publikacji tekstu, rozmowy toczyły się za zamkniętymi drzwiami w celu opracowania ostatecznego projektu porozumienia NCQG i innych kluczowych tekstów. Delegacje krajowe miały omówić ostatnią kompromisową propozycję na sesji plenarnej o 10 rano czasu lokalnego w sobotę (23 listopada).

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem