Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Realistyczne szanse Wielkiej Brytanii na powrót do unii celnej?

Prowadzący kampanię przeciwko Brexitowi Steve Bray, Anglia, 14 kwietnia 2025 r.
Prowadzący kampanię przeciwko Brexitowi Steve Bray, Anglia, 14 kwietnia 2025 r. Prawo autorskie  AP Photo
Prawo autorskie AP Photo
Przez Estelle Nilsson-Julien & Tamsin Paternoster
Opublikowano dnia
Udostępnij
Udostępnij Close Button
Skopiuj/wklej poniższy link do osadzenia wideo z artykułu: Copy to clipboard Skopiowane

Ponad 100 brytyjskich posłów poparło projekt ustawy Liberalnych Demokratów w sprawie unii celnej z UE. Inicjatywa miałaby złagodzić skutki Brexitu i uprościć procedury handlowe.

Debata na temat Brexitu w Wielkiej Brytanii nabrała tempa, gdy ponad 100 posłów poparło projekt ustawy zgłoszony przez centrową partię Liberalnych Demokratów, która w brytyjskim parlamencie zajmuje trzecie miejsce.

Projekt wzywa do stworzenia unii celnej między Wielką Brytanią a UE.

Liberalni Demokraci argumentują, że takie porozumienie mogłoby ograniczyć biurokrację i bariery handlowe, ujednolicając procedury celne między obiema stronami.

Jednak wprowadzenie ustawy wymagałoby poparcia rządu, co pozostaje mało prawdopodobne, mimo wsparcia kilkunastu posłów z rządzącej centrolewicowej Partii Pracy.

Lider laburzystów Keir Starmer wykluczył ponowne przystąpienie do unii celnej, podkreślając, że mogłoby to zniweczyć dotychczas zawarte umowy handlowe z innymi krajami, w tym ze Stanami Zjednoczonymi.

Poseł Liberalnych Demokratów oraz autor projektu ustawy Al Pinkerton, twierdzi, że jego propozycja uwolniłaby brytyjskie firmy od nadmiaru formalności wywołanych Brexitem.

Od 2021 roku liczba dokumentów wymagań handlowych wzrosła o dwa miliardy, co zwiększa koszty działalności firm o miliony funtów.

Pinkerton dodaje, że jego inicjatywa ma wywołać debatę publiczną i zmusić rząd do rozpoczęcia negocjacji w sprawie nowej umowy z Brukselą.

Jak wygląda obecna umowa o wolnym handlu między Wielką Brytanią a UE?

Wielka Brytania formalnie opuściła unię celną UE wraz z jednolitym rynkiem pod koniec grudnia 2020 roku, podpisując umowę o handlu i współpracy, ponad cztery lata po referendum w sprawie Brexitu w 2016 roku.

Zgodnie z umową towary przemieszczane między UE a Wielką Brytanią mogą korzystać z zerowych taryf celnych, pod warunkiem spełnienia reguł pochodzenia, które określają, że produkty muszą w większości składać się z komponentów pochodzących z UE lub Wielkiej Brytanii.

Mimo to nadal obowiązują liczne kontrole regulacyjne i celne.

Dążąc do poprawy stosunków z UE, które pogorszyły się za rządów konserwatystów, administracja Starmera zobowiązała się do realizacji szeregu planów podczas majowego spotkania dotyczącego resetu relacji z UE, w tym do podpisania umowy fitosanitarnej ograniczającej kontrole produktów spożywczych.

Pinkerton podkreśla, że jego propozycja spotkała się z pozytywnym odbiorem wśród europejskich firm, które również borykają się ze wzrostem kosztów wynikającym z kontroli granicznych.

Według posła, projekt ustawy ma przede wszystkim "rozpalić debatę publiczną" i wywołać reakcję rządu.

Premier Keir Starmer rozmawia z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen podczas spotkania między Wielką Brytanią a UE, 19 maja 2025 r.
Premier Keir Starmer rozmawia z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen podczas spotkania między Wielką Brytanią a UE, 19 maja 2025 r. Kin Cheung/Copyright 2025 The AP. All rights reserved

Czy unia celna jest korzystna gospodarczo i dla kogo?

Ekonomiści są podzieleni co do potencjalnych skutków hipotetycznej nowej unii celnej między Wielką Brytanią a Unią Europejską, a nie jest jasne, jaki konkretny wariant porozumienia poparliby Liberalni Demokraci.

Partia twierdzi, że jej propozycja mogłaby zwiększyć PKB Wielkiej Brytanii o 2,2%, przynosząc 25 miliardów funtów (28,5 miliarda euro) dodatkowych wpływów podatkowych.

Przyznają jednak, że liczba ta jest przybliżona, a szczegóły proponowanych ram pozostają nieznane.

Według profesora ekonomii i polityki publicznej w King's College London i starszego pracownika instytutu badawczego UK in a Changing Europe Jonathana Portesa, kwota - 25 miliardów funtów "nie jest całkowicie nierozsądna", ponieważ opiera się na modelowaniu sprzed Brexitu, które przewidywało, że opuszczenie unii celnej będzie kosztować Wielką Brytanię "w okolicach jednego procenta PKB".

Z drugiej strony Portes podkreśla, że prognoza zakłada możliwość wynegocjowania unii celnej, która byłaby dla Wielkiej Brytanii zasadniczo korzystna i stosunkowo łatwa do wdrożenia.

"Myślę, że ta część to fantazja" - podkreśla.

Korzyści z umowy zależałyby w dużej mierze od jej szczegółów.

Jeśli porozumienie przypominałoby umowę między UE a Turcją, która znosi cła na większość towarów przemysłowych, mogłoby to przynieść zarówno korzyści, jak i wady.

Na przykład Turcja, musi dostosować swoje przepisy do UE, ale nie korzysta automatycznie z unijnych umów o wolnym handlu.

W ramach unii celnej UE-Turcja z 1995 roku towary mogą przemieszczać się między terytoriami bez ograniczeń celnych, ale umowa nie obejmuje sektorów takich jak rolnictwo.

Portes zwraca uwagę, że podobne porozumienie mogłoby spotkać się z reakcją polityczną w Wielkiej Brytanii.

"Dla Wielkiej Brytanii zaakceptowanie faktu, że jesteśmy znaczącym, ale trzecim krajem, prawdopodobnie nie będzie politycznie akceptowalne" - mówi.

Z drugiej strony istnieją dowody sugerujące, że korzyści dla UE byłyby marginalne.

"Unia celna może być pomocna. Ale handel między UE a Wielką Brytanią jest już bardzo zintegrowany. Nie mamy tak naprawdę barier wewnętrznych, które sprawiłyby, że unia celna byłaby naprawdę skuteczna" - wskazuje dyrektor generalny European Policy Centre Fabian Zuleeg.

Dodaje, że podczas gdy UE odniosłaby pewne korzyści, to Wielka Brytania potencjalnie zyskałaby więcej, co mogłoby ograniczać apetyt UE na porozumienie.

"Dla brytyjskich firm absolutnie kluczowe jest, aby mieć jak najswobodniejszy dostęp do rynku europejskiego, podczas gdy w drugą stronę potrzeba jest bardziej marginalna"- podkreśla Zuleeg.

Ukraińscy i anty-Brexitowi demonstranci przed Downing Street w Londynie, 2 marca 2025 r.
Ukraińscy i anty-Brexitowi demonstranci przed Downing Street w Londynie, 2 marca 2025 r. Frank Augstein/Copyright 2025 The AP. All rights reserved

Czy UE się na to zgodzi?

W szczytowym momencie negocjacji w sprawie Brexitu w latach 2017–2019, pod przewodnictwem ówczesnej premier Theresy May i głównego negocjatora UE Michela Barniera, urzędnicy unijni nalegali, aby Wielka Brytania nie mogła wybierać korzystnych warunków w porozumieniu, do których państwo niebędące członkiem zwykle nie miałoby dostępu.

Jednak w ostatnich latach stosunki między obiema stronami ociepliły się, co niemiecki socjaldemokratyczny eurodeputowany René Repasi przypisuje przejęciu władzy w Wielkiej Brytanii przez laburzystowski rząd Keira Starmera.

"Administracja Starmera jest znacznie poważniejsza, co oczywiście ma pozytywny wpływ na stronę UE, ponieważ widzą rząd po stronie brytyjskiej, z którym mogą prowadzić poważne negocjacje" - powiedział.

"Uważam, że UE jest otwarta na każdą ścieżkę prowadzącą do pełnej integracji Wielkiej Brytanii z powrotem z Unią Europejską, ale ten specjalny status jest trudny do uzasadnienia. Dlatego będzie to zależeć od szczegółów. Musimy być politycznie realistyczni" - dodaje Repasi.

Rzecznik Komisji Europejskiej odmówił komentarza na temat potencjalnego porozumienia.

Przejdź do skrótów dostępności
Udostępnij

Czytaj Więcej

Większość Anglików zagłosowałaby dziś za pozostaniem w UE

Musk kontra UE: Weryfikacja twierdzeń miliardera na temat Europy

Weryfikacja faktów: Czy PE zmusza państwa członkowskie do zaakceptowania nielegalnej migracji?