Do Sądu Okręgowego w Warszawie wpłynął akt oskarżenia w sprawie Tomasza L., urzędnika, który podczas wykonywania swoich codziennych obowiązków miał przekazywać informacje rosyjskiemu wywiadowi. Dokument skierowano do sądu 11 września, ale dopiero 9 października o sprawie poinformowało ABW.
Zatrzymany, pracownik stołecznego Urzędu Stanu Cywilnego, miał od 2017 do 2022 roku przekazywać dane obywateli Polski, ale także cudzoziemców rosyjskiemu oficerowi, z którym kontaktował się za pomocą zakamuflowanej łączności radiowej. Podczas pracy fotografował on i przegrywał na zewnętrzne nośniki m.in. akty stanu cywilnego, korespondencję z placówkami dyplomatycznymi i inne dokumenty.
"Uzyskiwane dane i dokumenty umożliwiały m.in. wykonanie przez obce służby dokumentacji legalizacyjnej dla budowania tożsamości tzw. nielegałów. (...) Dane te przekazywał następnie ustalonemu oficerowi wywiadu za pomocą zakamuflowanej łączności radiowej. Wcześniej został w tym zakresie przeszkolony przez rosyjskie służby" - pisze Prokuratura Krajowa.
Jak twierdzi ABW, wielowątkowe śledztwo pozwoliło na zebranie obszernego materiału dowodowego, z którego wynika, że "pozyskiwał służbową dokumentację i materiały, które przekazywał rosyjskiej służbie wywiadowczej".
Portal dziennika Rzeczpospolita donosi, że oskarżony, który pracował w Wydziale Archiwalnym Ksiąg Stanu Cywilnego, podczas swojej pięcioletniej współpracy z rosyjskim wywiadem skopiował co najmniej kilkaset dokumentów. Osoba, której przekazywał dane, oficjalnie była rosyjskim urzędnikiem pracującym w Ambasadzie Federacji Rosyjskiej, wydalonym stamtąd w marcu 2022 r. Dane mogły zostać wykorzystywane do tworzenia fałszywej tożsamości dla specjalnych agentów.
Jak mówił w rozmowie z portalem Piotr Niemczyk, były szef zarządu wywiadu UOP, od 2022 z Europy zostało wydalonych 600 rosyjskich dyplomatów. "To pewne, że zastępują ich nielegałowie, dla których tworzone są fałszywe tożsamości, z wykorzystaniem cudzych personaliów" - powiedział.
Akt oskarżenia przeciwko Tomaszowi L. skierowano do Sądu Okręgowego w Warszawie 11 września 2025 roku, ale podejrzanego zatrzymano już 17 marca 2022 roku, jak wynika z informacji opublikowanej przez ABW. Od tego czasu przebywał w areszcie - był to tymczasowy areszt, który systematycznie był przedłużany. 9 października do sprawy odniosła się Prokuratura Krajowa, a ABW poinformowało oficjalnie o tym, że do sądu wpłynął akt oskarżenia.
Tomasz L. nie przyznaje się do winy. Jak przekazali śledczy w komunikacie, na początkowym etapie śledztwa złożył on wyjaśnienia, jednak później skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień.