Newsletter Biuletyny informacyjne Events Wydarzenia Podcasty Filmy Africanews
Loader
Śledź nas
Reklama

Bruksela oferuje Ukrainie 140 mld euro z zamrożonych rosyjskich aktywów

Komisja Europejska zaproponowała pożyczkę w wysokości 140 miliardów euro dla Ukrainy.
Komisja Europejska zaproponowała pożyczkę w wysokości 140 miliardów euro dla Ukrainy. Prawo autorskie  Dati Bendo/ EC/Dati Bendo
Prawo autorskie Dati Bendo/ EC/Dati Bendo
Przez Jorge Liboreiro
Opublikowano dnia
Podziel się tym artykułem
Podziel się tym artykułem Close Button

Bruksela uważa, że może udzielić Ukrainie pożyczki w wysokości 140 miliardów euro, wykorzystując zamrożone aktywa Rosji, bez konieczności ich konfiskaty.

REKLAMA

Komisja Europejska zaproponowała nowatorski plan wykorzystania zamrożonych aktywów Banku Centralnego Rosji i przekazania Ukrainie nadzwyczajnej kwoty 140 miliardów euro, którą kraj ten spłaci dopiero po pokryciu kosztów zniszczeń przez Moskwę.

Propozycja tzw. „Pożyczki Reperacyjnej” została po raz pierwszy zaprezentowana przez Ursulę von der Leyen na początku tego miesiąca w jej przemówieniu o stanie UE jako sposobie kontynuacji wsparcia dla Kijowa bez dodatkowego obciążania finansowo napiętych państw członkowskich.

„To jest wojna Rosji. I to Rosja powinna za nią zapłacić” - powiedziała przewodnicząca Komisji Europejskiej. „Europejscy podatnicy nie powinni ponosić całego ciężaru.”

Pierwsze szczegóły planu przedstawiono w krótkim dokumencie rozesłanym przez Komisję przed spotkaniem ambasadorów UE w piątek, który widziało Euronews.

Struktura przewidziana przez Komisję jest wysoce skomplikowana i innowacyjna.

Skupia się ona na Euroclear, centralnym depozycie papierów wartościowych z siedzibą w Brukseli, który przechowuje większość rosyjskich aktywów zamrożonych w ramach sankcji. Aktywa, które początkowo były obligacjami, stopniowo przekształciły się w gotówkę o wartości 176 miliardów euro, z dodatkowym 10 miliardami euro spodziewanymi w nadchodzących latach.

„Rosja ma roszczenie do tego konta w Euroclear” - stwierdza dokument.

Zgodnie z planem, Euroclear przekazałby gotówkę Komisji, a Komisja następnie użyłaby jej do udzielenia Ukrainie pożyczki bez odsetek.

Jednocześnie Komisja zawarłaby „dostosowaną umowę dłużną” z Euroclear, którą Euroclear byłoby zobowiązane zainwestować, aby odzyskać przekazane środki.

Łączna kwota pożyczki wyniosłaby 185 miliardów euro, ale 45 miliardów euro zostałoby użytych do zabezpieczenia już istniejącego kredytu G7 opartego na nadzwyczajnych zyskach z aktywów. Ponieważ gotówka zostałaby przekazana, nadzwyczajne zyski przestałyby być generowane.

Pozostałoby do 140 miliardów euro na „Pożyczkę Reperacyjną”, która byłaby wypłacana w regularnych transzach i podlegałaby warunkom. Pomoc ta mogłaby być wykorzystana na pokrycie potrzeb budżetowych, awaryjnych i wojskowych.

Zgodnie z ustaleniami przywódców UE, aktywa pozostaną zamrożone, dopóki nie zostaną spełnione dwa warunki:

  • Rosja zakończy swoją agresję
  • Rosja zrekompensuje Ukrainie wyrządzone szkody

Plan przewiduje, że Ukraina wykorzysta odszkodowanie przekazane przez Rosję na spłatę pożyczki udzielonej przez Komisję. Następnie Komisja spłaci Euroclear, a Euroclear spłaci Rosję.

Innymi słowy, schemat ten ma na celu wywarcie presji, aby Moskwa była odpowiedzialna za spowodowane zniszczenia. Jednak biorąc pod uwagę długotrwałe stanowisko Kremla, jest mało prawdopodobne, by kraj zgodził się pokryć rosnące koszty.

„Klauzula pasarelle”

Bruksela uważa, że ta konstrukcja uniknie bezpośredniego przejęcia suwerennych aktywów, co jest zabronione przez prawo międzynarodowe. Jednakże, innowacyjna interpretacja zastosowana w propozycji może mimo to wywołać pytania prawne i wyzwania.

„Krytycznie, cała ta operacja nie dotknie suwerennych aktywów Rosji (...) i byłaby tymczasowa,” stwierdza dokument.

Przekazanie pieniędzy z Euroclear do Komisji musiałoby być gwarantowane przez 27 państw członkowskich, aby pokryć wydatki, gdyby sankcje zostały zniesione wcześniej. Zgodnie z obecnymi zasadami, sankcje muszą być odnawiane co sześć miesięcy i zależą od jednomyślnej zgody, co oznacza, że jedno państwo może wykoleić cały projekt.

W ramach planu Komisja sugeruje uruchomienie tzw. „klauzuli pasarelle”, aby umożliwić przedłużenie sankcji większością kwalifikowaną, a tym samym wzmocnić przewidywalność i stabilność operacji finansowej.

Ironią jest jednak to, że „klauzula pasarelle” zależy od jednomyślności.

Poprzednia próba zmiany częstotliwości odnawiania sankcji została zablokowana przez Węgry, pozostawiając normę na sześciu miesiącach.

Państwa członkowskie wciąż przetwarzają plan Komisji, a negocjacje prawdopodobnie będą trwały tygodnie, jeśli nie miesiące, ze względu na jego skalę.

Kanclerz Niemiec Friedrich Merz już wyraził poparcie dla kwoty 140 miliardów euro, zaznaczając, że powinna być ona użyta wyłącznie na zakup sprzętu wojskowego.

„Musimy masowo podnieść koszty agresji Rosji” - powiedział Merz w serii wiadomości opublikowanych w czwartek na mediach społecznościowych.

„Powinniśmy również zaprosić partnerów na całym świecie, którzy zamrozili rosyjskie aktywa, aby przyłączyli się do tego instrumentu. W tym celu będziemy ściśle koordynować nasze działania z partnerami z G7.”

Co ciekawe, Merz użył terminu konfiskata, aby opisać operację. Słowo to jest całkowicie nieobecne w dokumencie Komisji.

W niedawnym wywiadzie dla CBS News, prezydent Francji Emmanuel Macron zdecydowanie sprzeciwił się perspektywie konfiskaty, nazywając ją „kwestią wiarygodności”.

„Będziemy przestrzegać prawa międzynarodowego,” powiedział Macron. „Jesteśmy przewidywalni i nie będziemy robić niemożliwych rzeczy z tymi zamrożonymi aktywami.”

Najnowszy ruch Brukseli zbiegł się z drastycznym zwrotem prezydenta USA Donalda Trumpa, który powiedział, że „Ukraina, z pomocą Unii Europejskiej, jest w stanie walczyć i odzyskać całe swoje terytorium w pierwotnej formie.”

Przejdź do skrótów dostępności
Podziel się tym artykułem

Czytaj Więcej

UE zaproponuje cła na rosyjską ropę pod presją Trumpa

Trump: państwa NATO powinny zestrzeliwać rosyjskie samoloty naruszające ich przestrzeń powietrzną

Czy UE może przezwyciężyć różnice zdań w sprawie sankcji wobec Izraela?