Francja wstrzymała ewakuacje ze Strefy Gazy w związku z zarzutami wobec studentki Sciences Po Lille o publikowanie antysemickich treści. Trwa śledztwo w tej sprawie.
Francja wstrzymuje wszystkie operacje ewakuacyjne ze Strefy Gazy. Decyzję ogłosił minister spraw zagranicznych Jean-Noël Barrot.
Powodem jest sprawa 25-letniej Nour A., studentki z Gazy, która miała rozpocząć studia magisterskie w Sciences Po Lille, a której zarzuca się publikowanie antysemickich treści w Internecie.
Minister Barrot poinformował na antenie France Info, że "żadna ewakuacja nie będzie miała miejsca" do czasu zakończenia śledztwa dotyczącego młodej kobiety.
Dodał, że "trwają dyskusje" na temat jej ewentualnego powrotu do Gazy.
Podkreślił jednak jednoznacznie: "Nie ma dla niej miejsca ani w Sciences Po, ani we Francji”.
Nour A. przyjechała do Francji na początku lipca. We wrześniu miała rozpocząć naukę na prestiżowej uczelni Sciences Po w Lille.
Wkrótce po jej przyjeździe do władz trafiły zrzuty ekranu przedstawiające ekstremistyczne wpisy opublikowane na koncie w serwisie X, rzekomo należącym do niej.
Konto, które zostało już usunięte, zawierało treści wzywające m.in. do eksterminacji Żydów.
Jean-Noël Barrot przyznał, że w procesie przyjmowania ewakuowanych doszło do poważnego zaniedbania.
Jak wyjaśnił, "kontrole bezpieczeństwa przeprowadzone przez francuskie służby oraz władze izraelskie nie wykryły żadnych antysemickich komentarzy".
W odpowiedzi na te ustalenia minister zarządził dodatkową weryfikację wszystkich osób już przyjętych w ramach wcześniejszych ewakuacji.
Tymczasem prokuratura w Lille poinformowała o wszczęciu śledztwa.
Dotyczy ono podejrzenia o "usprawiedliwianie terroryzmu” oraz "usprawiedliwianie zbrodni przeciwko ludzkości przy użyciu internetowej komunikacji publicznej”.