1 lipca Donald Tusk skrytykował oddolne „patrole obywatelskie” działające w ramach tzw. Ruchu Obrony Granic. Dzisiaj RPO zapowiedział, że poprosi szefa MSWiA o wyjaśnienie sprawy narodowych grup, a Andrzej Duda stanął w obronie patroli, dziękując im za obronę granic. Aktywiści mówią o „polowaniu".
W reakcji na zaostrzenie polityki migracyjnej Niemiec, Donald Tusk zapowiedział, że 7 lipca przywróci czasową kontrolę na granicy polsko-niemieckiej. Skrytykował też patrole obywatelskie, które już od jakiegoś czasu samozwańczo przeszukują samochody na granicy polsko-niemieckiej (ale także polsko-białoruskiej), i które były także uczestnikami kilku bójek. Jak powiedział w rozmowie z mediami Romana Kustera, zastępca Komendanta Głównego Policji, policja zaangażowała się w rozbrojenie grup w niektórych miastach. Aktywiści mówią o ustawkach i grafikach bojówek, które „polują” na migrantów i aktywistów.
We wtorek Donald Tusk oficjalnie skrytykował działania tzw. „patroli obywatelskich”, które zbierają się na polsko-niemieckiej granicy, aby uniemożliwić migrantom powrót do Polski. Skrajnie prawicowe, oddolne grupy pojawiły się tam w reakcji na zaostrzenie polityki migracyjnej Niemiec, a dokładnie odsyłanie do Polski tych osób, które przeszły przez kraj w sposób nielegalny, lub które oczekują na rozpatrzenie wniosku o ochronę międzynarodową (azyl) w Polsce, lecz przebywają w Niemczech. Część z nich to obywatele Ukrainy. Władze niemieckie działają na mocy kilku procedur i rozporządzeń, w tym readmisji i systemu dublińskiego (Dublin III).
„Jak zobaczą aktywistów idących czy jadących w stronę lasu, to się skrzykują i idą w tym kierunku gdzie aktywiści", mówi w rozmowie z Euronews Karolina Mazurek, aktywistka, która świadczyła pomoc humanitarną na granicy polsko-białoruskiej.
Donald Tusk o patrolach obywatelskich: „Zadośćuczynienie emocjom i potrzebom radykalnych prawicowych grup"
Donald Tusk, informując o przywróceniu kontroli na granicy z Niemcami, odniósł się do działań patroli. Stwierdził też, że zachowanie polityków prawicy, którzy wspierali działanie patroli, jest niedopuszczalne.
„Przybieranie roli »patrona« nad »aktywistami« prawicowymi pana Bąkiewicza, którzy dezorganizują pracę SG- to są rzeczy niedopuszczalne. Oczekiwałbym od polityków - niezależnie od ich pozycji - aby zawsze wspierali i pomagali Straży Granicznej, wojsku i policji – mówił.
Tusk odniósł się też na platformie X do krytyki jego słów przez posłów prawicy:
„Im bardziej państwo polskie odzyskuje kontrolę na granicach, tym mocniej jest atakowane przez PiS, Konfederację i ich bojówki. Wpierw wpuścili setki tysięcy migrantów z Azji i Afryki, zarabiając na wizach, a teraz próbują sparaliżować naszą Straż Graniczną. Nie pozwolimy na to" – napisał.
W poniedziałek powiedział też, że priorytetem rządu jest bezpieczeństwo polskich granic, a nie „niezadośćuczynienie emocjom i potrzebom radykalnych prawicowych grup".
Andrzej Duda dziękuje patrolom obywatelskim
Tymczasem kończący swoją kadencję prezydent Andrzej Duda podziękował patrolom obywatelskim za pomoc Straży Granicznej „w realizacji jej zadania”. Do sytuacji na granicy odniósł się podczas konferencji prasowej w Watykanie, podczas której w rozmowie z dziennikarzami podkreślił, że „tej granicy cały czas trzeba strzec”.
„Ja jestem zdumiony tymi gwałtownymi reakcjami premiera Tuska na to, że powstają takie grupy obywatelskie, które strzegą granicy, bo to ludzie po prostu według mnie pomagają właśnie straży granicznej w realizacji jej zadania” – mówił. „To są ludzie, którzy chcą to robić z dobrej woli, żeby chronić bezpieczeństwo Polski, swoje i swoich rodzin. Ja pierwszy powiedziałem, że dziękuję za to, i nadal za to dziękuję, za taką postawę gotowości właśnie, służenia, wsparcia obrony granic Rzeczypospolitej, bo to jest niezwykle cenne”.
Patrolom podziękował także w czwartek prezydent elekt Karol Nawrocki:
„Bardzo mi przykro, że państwo polskie przez wiele miesięcy nie radziło sobie z kryzysem na granicy", mówił w rozmowie z mediami. „Nie radziło sobie w ten sposób, że Niemcy podrzucali Polsce nielegalnych migrantów, reagowali na to obywatele państwa polskiego i za to im dziękuję".
„Miałam krzyże celtyckie i SS wymalowane na drzwiach”
Działania prawicowych patroli budzą jednak poważne zaniepokojenie m.in. u Rzecznika Praw Obywatelskich Marcina Wiącka. Zapowiedział on już, że zwróci się do szefa MSWiA Tomasza Siemoniaka o wyjaśnienia w tej sprawie. W rozmowie z mediami powiedział, że z jego informacji wynika, iż patrole obywatelskie „nie tylko korzystają z wolności zgromadzeń – tak to nazwijmy – czy z wolności poruszania się, ale dochodzi do legitymowania, przeszukiwania samochodów czy ograniczania wolności ludzi”. Jak stwierdził, w sytuacji kontroli granic ważne jest szanowanie godności, wolności i praw tych ludzi.
„To jest człowiek, któremu należy udzielić pomocy humanitarnej. Jeżeli ten człowiek potrzebuje pomocy medycznej, środków do życia” – powiedział.
O działaniach patroli mówią też aktywiści.
„Są to głównie środowiska pseudokibiców. Mają grafik i robią zapisy kto kiedy i w którym miejscu”- mówi Karolina Mazurek. „Ja mam cały czas ochronę policyjną, po tym jak strzelali mi do auta”.
Aktywistka mówi o działaniach grup, które dotknęły ją ponad rok temu i trwają do dziś. Doznała ona m.in. przebicia opon w samochodzie i strzałów.
„Miałam krzyże celtyckie i SS wymalowane na drzwiach, a potem to już wystrzelone tylne szyby, przód oblany czerwoną farbą, zniszczone lusterka i [a na nich] wlepę Ku Klux Klan. To się nasiliło się gdy dowiedzieli się, że pomagam na granicy i że mieszka u mnie jeden z irackich uchodźców”, mówi.
Jak opowiada, miała być z córką objęta programem ochrony, przewidzianym w dzienniku ustaw, ale ten program jest taki sam dla pokrzywdzonych, jak dla świadków koronnych, a ona nie popełniła żadnego przestępstwa, żeby obydwu musiały być ograniczone ich wolności osobiste.
„Dlatego policja jest praktycznie non stop, w okolicach kamienicy gdzie mieszkamy’ – kończy.